Import śliwek był bardzo duży. Musimy popracować nad organizacją i ofertą

śliwki import

Przez cały ubiegły rok importerzy sprowadzili do Polski blisko 30 tysięcy ton śliwek. Ile owoców nam wystarczy, żeby na rynku była równowaga?

Ile śliwek potrzebujemy w Polsce?

Sezon 2024 nie był udany dla producentów śliwek. Pomimo niższych plonów nie mogli liczyć na wyższe ceny. Nasz kraj dosłownie zalały owoce z importu. Tak importerzy uzupełnili lukę w produkcji, którą spowodowały przymrozki. Tegoroczny wolumen importu pozwala nam jednak wyciągnąć bardzo ciekawe wnioski.

Zgodnie z wynikowym szacunkiem GUS-u, w ubiegłym roku zebraliśmy w Polsce 95 tysięcy ton śliwek. W całym roku sprowadziliśmy 29 tysięcy ton. Musimy jednak pamiętać, że duże ilości owoców wjechały latem do kraju w busach i ciężarówkach. W tym wypadku kupowano je na południu za gotówkę i nie ma ich w danych GUS-u. Stymulowały to niższe zbiory w kraju. Dlatego powinniśmy być świadomi, że realny import z pewnością przekroczył 30 tysięcy ton.

reklama
  • info karta ik agrosimex komunikaty
  • nordox
reklama
PREVAM
  • 2021 / 110 tys. ton produkcji + 22 tys. ton importu = 132 tys. ton
  • 2022 / 132 tys. ton produkcji + 18 tys. ton importu = 150 tys. ton
  • 2023 / 128 tys. ton produkcji + 25 tys. ton importu = 153 tys. ton
  • 2024 / 95 tys. ton produkcji + 29 tys. ton importu = 124 tys. ton

Widzimy prostą i oczywistą zależność. Im wyższa produkcja w kraju, tym mniejszy import. Niemniej możemy przyjąć, że 150 000 ton w całym roku wydaje się być maksymalnym wolumenem śliwek, jaki można z powodzeniem zagospodarować w Polsce. Im mniejszy import w miesiącach letnich, tym lepsza będzie sytuacja krajowych producentów. Szkodzi jej nie tylko import, ale także słabe zorganizowanie i brak odpowiednio dużej i jednolitej oferty śliwek, którą można byłoby zaproponować marketom.

Rekordowy import śliwek w 2024 roku

Oczywiście import nie jest równomierny w całym roku kalendarzowym. Zimą wynosi po kilkaset ton miesięcznie. Największy jest w lipcu, sierpniu, wrześniu i październiku. To wtedy ma również największy wpływ na ceny, jakie uzyskują polscy sadownicy.

reklama

Dużo mówimy i piszemy o imporcie z Serbii i Mołdawii. Warto jednak nadmienić, że drugim dostawcą śliwek do Polski jest Hiszpania. Choć tegoroczny import był bardzo duży to był w historii rok, w którym sprowadziliśmy więcej owoców. Był to pamiętny, przymrozkowy rok 2017. Wówczas do Polski sprowadzono niemal 40 000 ton świeżych śliwek. Top 3 w 2024 prezentuje się następująco:

  1. Mołdawia – 11,2 tysiąca ton
  2. Hiszpania – 6000 ton
  3. Serbia – 4400 ton
import śliwek
Import świeżych śliwek do Polski w 2024 roku. Opracowanie własne na podstawie danych GUS

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here