Hindusi kupują coraz więcej jabłek, ale nie z Polski. Niestety nasz eksport znacząco spada na przestrzeni ostatnich lat. To smutna informacja ponieważ Indie to bardzo perspektywiczny rynek, na który trafia coraz więcej jabłek z całego świata.
W ubiegłym sezonie import jabłek przez Indie podwoił się względem sezonu 2019/20. Co ciekawe analitycy USDA w tym roku również przewidują wzrost importu jabłek. Amerykańskie analizy mówią o wzroście na poziomie 70 000 ton. Wobec tego Indie w tym sezonie kupią najprawdopodobniej około 450 000 ton jabłek.
Niestety w analizach amerykańskiego Departamentu Rolnictwa wskazuje się że Hindusi kupią więcej jabłek z Iranu Turcji i Chile, a nie z Polski. Analiza danych jest bardzo niepokojąca, ponieważ wraz ze wzrostem importu przez Indie, spada nasz eksport do tego kraju na przestrzeni ostatnich pięciu lat.

Indie to ogromny kraj (niemal 1,4 miliarda mieszkańców), ale niekoniecznie ogromny producent jabłek. Produkcja pozostaje stała na poziomie 2,3 miliona ton. Chociaż Hindusi zmieniają nasadzenia i technologie to nadal nie są samowystarczalni pod względem produkcji. Zetem rynek jest perspektywiczny po pierwsze ze względu tamtejszej produkcji, po drugie liczby mieszkańców, a po trzecie dużego odsetka wegetarian.
Niemniej konkurencja jest duża. Najbardziej konkurencyjne są jabłka z Iranu ze względu na bliskość i możliwość transportu drogowego. Następnie te z Chile. Pierwsze dostawy Gali z Chile zbiegają się w czasie z końcem indyjskich zapasów (luty – marzec). Trudno w Polsce w lutym i marcu o (przede wszystkim) Galę dorównującą jakościowo Chilijskim owocom eksportowanym bezpośrednio po zbiorach.

źródło: USDA / Fresh apples, grapes and pears. World markets and trade