Sadownicy z całego kraju informują, że rozpoczęło się intensywne opadanie zawiązków na odmianach z grupy Jonagolda.
Oczywiście, w pierwszej kolejności jest to wynik przymrozków. Jednak mówiąc o słabym zawiązaniu trzeba zwrócić również uwagę na wyjątkowo niską aktywność owadów zapylających w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Jak doskonale pamiętamy, do ostatniego piątku temperatury były niskie w dzień i w nocy. Sadownicy wielokrotnie informowali, że pszczoły pracujące w sadzie były wówczas bardzo rzadkim widokiem.
Red Jonaprince, Jonagored, Decosta i inne – na tych odmianach widzimy już pierwsze przebarwione ogonki, które po delikatnym dotknięciu opadają. Nasi rozmówcy już teraz obawiają się skali zjawiska, które tak naprawdę dopiero się rozpoczyna.
Kolejne ciepłe dni sprawią, że ogonki po niezapylonych kwiatach zaczną żółknąć i spadać na ziemię. Nie zapominajmy, że opad zawiązków dopiero się rozpoczyna. Biorąc pod uwagę warunki pogodowe tej wiosny, zapewne w tym sezonie będziemy mogli mówić o „opadzie majowym”.
Skalę zjawiska potęguje przebieg pogody, czyli przejście z chłodów i przymrozków do bardzo ciepłej, słonecznej i bezdeszczowej pogody. 20 stopni powyżej zera i brak opadów w prognozach skłaniają kolejnych producentów do uruchomienia systemów nawodnienia.