Jabłka przemysłowe: koniunktura jest na rękę sadownikom i pośrednikom

jablka przemyslowe

Na rynku notujemy pierwsze próby „zbicia” ceny jabłek przemysłowych. Chociaż mało kto w nie wierzy to ze względu na realia krajowego przetwórstwa nie można ich wykluczyć. Jednorazowe tąpnięcie ceny w tym momencie będzie sztandarowym przykładem oligopolu na rynku.

Na rynku jabłek przemysłowych „dużo się dzieje” w ostatnich tygodniach. Dziś standardem jest 0,50 zł za kilogram. Niemniej dominujący podmiot na rynku od piątku zapowiada obniżki. Te nie są na rękę nikomu oprócz przetwórców.  Wiele wskazuje na to, że to równie często stosowana zagrywka, która ma na celu zwiększenie dostaw bez faktycznej obniżki cen. 

Oczywiście (niemal) jak zawsze tego typu przypadkach nie ma ekonomicznego uzasadnienia tak znaczącej obniżki. Na rynku nie przybyło jabłek przemysłowych na tyle, żeby cena skupu spadła o 1/5. Koncentrat jabłkowy nie staniał o 20%. Koszty produkcji również z dnia na dzień nie wzrosły o 20%. Zrozumiałe byłoby zatrzymanie trendu wzrostowego, bądź symboliczna korekta. 

Jak informują nas przedsiębiorcy zajmujący się handlem surowcem nikt dziś nie wierzy, że do świąt ceny spadną. Działanie takie ma na celu tylko i wyłącznie wywołanie paniki i zwiększenia podaży surowca, który nadal jest branży bardzo potrzebny. Co więcej dostawcy informują zakłady, że jeśli cena spadnie do świąt to zostaną wstrzymane dostawy surowca. Na obecnej sytuacji korzystają przede wszystkim producenci, ale także pośrednicy. Również w ich interesie jest, aby aktualna koniunktura trwała jak najdłużej.  

Już w piątek dostawcy największej firmy w branży byli informowani drogą SMS – ową o spadku ceny we wtorek to jest jutro, 14 grudnia. Z krótkiej wiadomości dostawcy dowiadują się, że cena w zbycie (na zakładzie) spadnie do 0,45 zł za kilogram. Oznaczałoby to równocześnie spadek ceny na skupie do 0,40 zł za kilogram.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here