W przyszłym tygodniu rusza skup i przetwórstwo jabłek przemysłowych na Węgrzech. Tamtejsi sadownicy ostro krytykują wyjściowe ceny oferowane przez niemieckie i austriackie firmy.
W poniedziałek zakupy surowca na Węgrzech rozpoczyna firma Austria Juice. Wyjściowe ceny mają wynieść 35 forintów za zwykłe jabłka przemysłowe oraz 37 forintów za jabłka przemysłowe z odmian RE (Remo, Rewena, Relinda). Sadownicy otrzymają zatem odpowiednio 0,40 oraz 0,43 zł/kg. Döhler rozpocznie skup i produkcję na Węgrzech w środę 24 sierpnia. Oczekuje się, że ceny będą porównywalne.
Węgierscy sadownicy ostro komentują wyjściowe ceny skupu. Ich zdaniem absolutnie nie rekompensują one wzrostu kosztów produkcji. Podobnie jak w Polsce, także na Węgrzech podrożały nawozy i środki ochrony. Wzrosła również inflacja.
Jednak producentów najbardziej bulwersuje fakt, że mają do czynienia z ubiegłorocznymi cenami przy znacznie niższych zbiorach. Według prognoz, zbiory jabłek na Węgrzech w tym roku będą najniższe od dekady. Początkowo szacowano je na 350 000 ton. Jednak w wyniku katastrofalnej suszy mogą one ostatecznie wynieść 300 000 ton wobec 520 000 ton w 2021 roku.
Tegoroczną produkcję jabłek przemysłowych Węgrzy szacują na 170 000 – 190 000 ton. Niemniej wolumen ten może być większy z powodu małej średnicy jabłek i ich opadania w wyniku suszy. Węgierscy sadownicy również są doskonale świadomi sytuacji na globalnym rynku koncentratu jabłkowego, co dodatkowo potęguje negatywne nastroje i krytykę w kierunku zachodnich firm przetwórczych.
źródło: fruitveb.hu
