„Jabłka sprzedaje teraz tym, którzy w 2018 wyciągnęli do mnie rękę”

golden delicious

– Chociaż popyt jest bardzo duży i mogę przebierać w ofertach, jabłka sprzedaje teraz tej firmie, która wiosną 2019 wyciągnęła do mnie rękę i zaproponowała godziwą cenę za jabłka. Podczas gdy inne podmioty oferowały stawki znacznie poniżej kosztów produkcji. To jest nauczka dla tych pośredników, którzy w latach z dużą produkcją, nadużywają swojej przewagi i zaniżają ceny – mówi Sebastian Anyszkiewicz, sadownik z okolic Warki.

Pan Anyszkiewicz właśnie otworzył jedną ze swoich komór z jabłkami – 130 ton odmiany Golden Delicious. Jak mówi, aktualnie zainteresowanie zakupem jabłek jest bardzo duże. Nie brakuje atrakcyjnych finansowo ofert. Jednak, jak nam wyjaśnia, to nie cena zadecydowała o tym, której firmie sprzedał jabłka.

– Chce pokazać zarówno sadownikom, jak i innym pośrednikom działającym na rynku, że powinniśmy zacząć myśleć perspektywicznie. Doraźne działania i jednorazowe transakcje nie przyniosą nam niczego dobrego. Dobre relacje handlowe to korzyść dla obu stron na lata. Dlatego swój towar zaoferowałem firmie, która kupiła ode mnie jabłka po trudnym 2018 roku – wyjaśnia nam sadownik.

Jak mówi, ważniejsze w tym przypadku było utrzymanie pewnej relacji handlowej, niż najwyższa stawka. – Polecam wszystkim sadownikom, żeby zaczęli myśleć podobnie. – Wydaje mi się, że również pośrednicy powinni stawiać na utrzymywanie rzetelnych relacji
z sadownikami – dodaje.

Sebastian Anyszkiewicz zauważa też, że dziś, kiedy popyt na jabłka tak się zwiększył, większość firm handlujących tymi owocami, poszukuje towaru. Problemy z dostępnością mają wszyscy, ponieważ jakość jabłek nie jest w tym sezonie najlepsza. Mimo wszystko widać, że największy problem z zakupami mają te firmy, które w poprzednich latach przy dużej produkcji, wykorzystywały swoją przewagę.

– Solidarność i szacunek zaprocentują. Ale działa to również w drugą stronę. Handlujmy
z tymi firmami, które w trudnych latach zachowywały się wobec nas dobrze. Nie sprzedawajmy tym, którzy jednorazowo oferują najwyższą cenę – podsumowuje sadownik.

1 KOMENTARZ

  1. Wszędzie tak jest, stali odbiorcy drzewek dostaną i rabat, i gwarancję ceny na kolejne lata. Bez skoków w jednym roku 2 zł, a drugim 15 / drzewko. Przyjeżdża taki „sadownik” co sadzi jak idzie i mówi „Panie czego tak drogo!!??? Bo w Sandomierzu na giełdzie….”
    A później rosną papierówki zamiast jonaprinca:-D:-D:-D

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here