Jak zwiększyć wydajność zbioru jabłek?

zbiory

Gdy ten numer dotrze do Państwa rąk, będzie już pełnia zbioru jabłek, która w każdym, nawet w dobrze zorganizowanym gospodarstwie, jest niezwykle nerwowym okresem. A będzie jeszcze trudniej z powodu wyższych kosztów pracy. Już obecnie sadownicy przegrywają rywalizację z dużo lepiej płatnymi ofertami pracy w przemyśle, budownictwie i usługach, gdzie proponowane jest całoroczne, a nie tylko sezonowe zatrudnienie. Jednocześnie badania rynku pracy wskazują, że ponad 40% pracodawców w Polsce narzeka na brak rąk do pracy. Jakby tego było mało, do listy bieżących problemów dołączyły trudności z dostępnością siły roboczej z uwagi na wojnę w Ukrainie.

Skoro więc ludzi do zbioru jabłek będzie stale ubywać, to może warto wykorzystać wszystkie dostępne możliwości, w tym także rezerwy tkwiące w niskiej wydajności zbioru w naszych sadach, która według różnych źródeł wynosi zaledwie 150–200 kg/godz. To niewiele, jeśli porównać z wydajnością osiąganą w innych krajach. Niżej podpisany w latach swojej młodości zbierał w stanie Washington (USA) blisko 400 kg/godz., a najbardziej wydajni koledzy osiągali nawet 500 kg/godz. Warto dodać, że pod względem uszkodzeń były to owoce najwyższej możliwej jakości. Czyli można?

Kiedyś przyczyną niskiej wydajności były niewielkie plony i drobne owoce, no i brak jakichkolwiek środków technicznych ułatwiających zbiór. Taka argumentacja staje się nieaktualna, gdy plony sięgające 80–100 t/ha nie należą już do rzadkości, a średnica owoców jest wyższa niż w innych krajach. Jedynym sensownym wyjaśnieniem jest antymotywacyjny system wynagradzania pracowników według stawki godzinowej, który jest wyraźnie mniej skuteczny od systemu akordowego. Moje obserwacje wskazują także na brak umiejętności poprawnego zrywania owoców nawet przez z pozoru doświadczonych pracowników, ale to temat na oddzielny felieton.

Teoria zarządzania wskazuje, że wynagradzanie pracowników za czas pracy, to forma płacy zalecana wszędzie tam, gdzie nie da się w prosty sposób zmierzyć i ocenić wykonanej aktywności. Tyle, że nie dotyczy to zbioru jabłek, w którym precyzyjne określenie ilości zebranych owoców nie nastręcza żadnych trudności. Efektywność pracy w systemie czasowym jest stosunkowo niska, ponieważ pracownik otrzymuje wynagrodzenie na stałym i ustalonym poziomie, niezależnie od wysiłku i zaangażowania, jaki wkłada w wykonywaną pracę. Osiąganiu wysokiej wydajności nie sprzyja również skłonność bardziej sprawnych pracowników do „równania w dół”, bo nie znajdują oni uzasadnienia do większego zaangażowania się w swoją pracę, jeśli i tak otrzymają takie samo wynagrodzenie, jak pracownicy najmniej przykładający się do pracy. Z tego też powodu czasowy system wynagradzania jest mało motywujący, ponieważ nie uwzględnia różnic ilościowych pomiędzy pracownikami. Z oczywistych powodów system godzinowy, staje się niezbędny w przypadku zatrudniania osób starszych i nie w pełni sprawnych fizycznie.

Forma akordowa jest pozbawiona tych wad i dzięki temu doskonale sprawdza się podczas zbioru owoców na wszystkich kontynentach, ponieważ wiąże się z logicznym i prostym sposobem motywowania pracowników. Zachęca również do współzawodnictwa zatrudnionych, którzy wzajemnie „nakręcają się” na coraz to bardziej wydajną pracę. Dzięki temu system wynagradzania akordowego zwiększa wydajność pracy nawet o 50–70%, w porównaniu do systemu godzinowego. Pracownik nie wymaga wówczas stałego nadzoru, ponieważ jest materialnie zainteresowany w możliwie jak najlepszym wykorzystaniem swojego czasu pracy i osiąganiem wysokiej wydajności zbioru. Istnieje wówczas pełna zgodność celów pracodawcy i pracownika, gdyż obydwu stronom zależy na skróceniu czasu zbioru. W końcowym efekcie, pracownicy dzięki wyższej wydajności zbioru zarobią znacznie więcej i chętniej przyjdą do pracy w przyszłym roku. Z kolei pracodawca może wykonać taką samą pracę mniejszym zespołem ludzi, co przekłada się na niższe koszty stałe związane z pozyskaniem, noclegiem i wyżywieniem pracowników.

Wadą akordowego systemu wynagradzania jest obserwowana niekiedy pogoń pracowników za pieniędzmi, co może być przyczyną nadmiernych uszkodzeń owoców.  Takie zapędy można jednak skutecznie poskromić przez sprawdzanie (co 20–30 minut) i notowanie liczby uszkodzonych owoców oraz znakowanie skrzyniopalet, co ułatwia przypisanie uszkodzonych owoców konkretnej osobie. Sporządzone notatki mogą być podstawą do ustalenia dodatkowej premii po zakończeniu zbiorów dla tych pracowników, którzy delikatnie obchodzą się ze zbieranymi jabłkami.

Wprowadzając akordowy system wynagradzania, należy przestrzegać podstawowej reguły – nie można obniżać wcześniej ustalonych stawek, gdy okaże się po kilku dniach, że pracownicy zarabiają dwukrotnie więcej niż podczas pracy za dniówkę. Warto pamiętać, że „cygan przez wieś chodzi tylko raz”, a pracownicy nie dadzą się oszukać powtórnie.

PROF. DR HAB.RYSZARD HOŁOWNICKI

IO-PIB SKIERNIEWICE

Artykuł pochodzi z wrześniowego wydania Miesięcznika Praktycznego Sadownictwa SAD

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here