W Polsce jesteśmy obecnie w pełni zbiorów truskawek, natomiast Węgrzy rozpoczęli już zbiory najwcześniejszych odmian wiśni. Jak się okazuje, plony wiśni na Węgrzech będą porównywalne ilościowo z zeszłorocznymi, czyli znacznie niższe niż średnia wieloletnia. Ceny wiśni na rozpoczęcie sezonu są adekwatne do sytuacji rynkowej.
Na początek sezonu wiśniowego w Polsce przyjdzie nam jeszcze poczekać co najmniej 3 tygodnie, dlatego nie jest to u nas jeszcze zbyt często dyskutowany temat. Warto jednak zwrócić uwagę na sytuację na południe od nas, gdyż będzie ona miała bezpośredni wpływ na ceny i popyt w Polsce.
Oferty kupna wiśni w zdecydowanej większości mieszczą się w przedziale od 400 do 500 forintów. W przeliczeniu daje to od 5,13 do 6,40 zł/kg. Jak na razie przeważa ilość ofert kupna nad ofertami sprzedaży. Węgrzy szacują tegoroczne zbiory na 40 000 – 50 000 ton. Jest to po pierwsze połowa pełnego plonowania. Ponadto jest to drugi rok z rzędu z plonami na poziomie połowy średniej wieloletniej.
Wiśnie zrywane ręcznie są nieco droższe. Wczesne, słodkie odmiany zrywane z ogonkiem kosztują na rynkach hurtowych około 600 forintów, czyli od 7,69 zł/kg. Jeśli chodzi o słodkie odmiany wiśni uprawianych w Polsce, to ich zbiory z powodu przebiegu pogody również zapowiadają się symbolicznie.
W węgierskich mediach często pisze się o astronomicznych wręcz cenach owoców i warzyw. W pierwszej kolejności obwinia się inflacje, jednak prawdziwym winowajcą jest pogoda i wiosenne przymrozki, które znacząco uszczupliły plony.
Prawdziwa cena czereśni w skupie była 5-6 złotych kilogram a w sklepach 20 złotych. Więc widać kto naprawdę zarabia i zdziera kasę od klijętów