Czy jesień 2020 roku charakteryzuje się niskimi cenami jabłek deserowych? Na pewno można powiedzieć, że są to ceny, które nie satysfakcjonują sadowników. Pomimo krótkich promocji w sieciach handlowych, ceny detaliczne nadal oscylują między 3,50 a 5,00 zł za kilogram. Podobnie jest na targowiskach. O ile większość odmian ma niezwykle zbliżone ceny zarówno w grupach producenckich, jak i w hurcie, to są takie, za które sadownicy otrzymają zdecydowanie więcej.
Wszyscy, którzy utrzymują się z handlu, także hurtowego handlu owocami, doskonale wiedzą, że najdroższe jest to czego brakuje lub to czego kupujący poszukują. Prawa rynku w czystej postaci. Nie inaczej jest z jabłkami i innymi owocami. Najwięcej na rynku mamy Idareda, Szampiona, Ligola, Red Jonaprinca i Jonagoreda. To właśnie te odmiany mają obecnie najniższe ceny zarówno na grupach producenckich, jak również na rynkach hurtowych.
Jeśli mówimy o sprzedaży na sortowanie, to najwyższe ceny sadownicy obecnie otrzymują za Galę Royal (1,70 – 1,80 zł/kg). Cena wynika w głównej mierze z popytu na odmianę, która w zdecydowanej większości jest kierowana na rynki zagraniczne. Jednak produkcji Gali towarzyszy szereg problemów, z czego doskonale zdają sobie sprawę sadownicy.
Wyższe ceny sadownicy otrzymują, podobnie jak w ubiegłym roku, za Lobo i Cortlanda. Jeśli chodzi o zakup na sortowanie, to stawki kształtują się od 1,30 do 1,50 zł za kilogram. Odmiany te są również najdroższymi na rynkach hurtowych. To właśnie posiadając Lobo i Cortlanda w ofercie gwarantuje, że czas spędzony na rynku hurtowym będzie zdecydowanie krótszy, niż w przypadku pozostałych odmian. Ceny wynoszą od 40 do 45 zł za 15 kilogramową skrzynkę najwyższej jakości jabłek. W sieci pojawia się również wiele ogłoszeń kupna Lobo „na gotowo”. Oferty dotyczą zarówno tradycyjnych, drewnianych skrzynek, jak również 14-kilogramowych kartonów. Jabłka kierowane są na rynek krajowy, a sadownicy otrzymują w miejscu zamieszkania od 1,80 do 2,00 zł za kilogram.
Kolejny duet nieco droższych od najpopularniejszych odmian to Alwa i Empire. W przypadku tych odmian często jedna cena dotyczy wszystkich jabłek powyżej 55 lub 65 milimetrów. Nie inaczej jest w tym roku. Empire i Alwę sprzedamy obecnie po 1,50 zł za kilogram. W tym wypadku wyższe ceny wynikają przede wszystkim z mniejszej podaży. Warto wspomnieć, że zarówno Alwa i Empire nie są odmianami prostymi w uprawie, przez co na ich uprawę decyduje się mniej sadowników. Ci którzy je uprawiają muszą włożyć wiele starań w ochronę, aby móc sprzedać jabłka w wyższej cenie. W przypadku Alwy główną bolączką producentów jest wrażliwość na ordzawienia, natomiast Empire jest znany z dużej wrażliwości na parcha jabłoni.