Wiosną 2023 parch jabłoni dał się we znaki sadownikom. Efekty widzieliśmy na owocach jesienią. Warto ograniczyć presję choroby konkretnymi zabiegami.
Miniony sezon nie był łatwy jeżeli chodzi walkę z parchem jabłoni. Dlatego większość doradców zaleca obecnie wykonanie oprysku 5% roztworem mocznika, który to przyspieszy rozkład liści, na których mogą być zarodniki grzyba.
Po opadnięciu liści, grzyb powodujący parcha jabłoni przechodzi w fazę saprofityczną – dalej rozwija się na opadłych liściach i w wyniku procesu płciowego wytwarza perytecja. Na wiosnę w perytecjach, które nazywają się otoczniami powstają worki i zarodniki workowe. Z praktycznego punktu widzenia bardzo ważne jest, aby zakłócić cykl życiowy grzyba Venturia inaequalis i obniżyć presję chorobową.
W tej chwili oprócz Red Deliciousa, na większości odmian jest jeszcze zbyt wcześnie na wykonanie wspomnianego zabiegu. Najlepiej jest wykonać go w dzień słoneczny bez wiatru. Dawka cieczy roboczej to minimum 600 litrów, a dobrze byłoby użyć 750 litrów na hektar. Opryskujemy drzewa i opadłe liście na ziemię. Pamiętajmy abyśmy tego zabiegu nie wykonali zbyt wcześnie, ponieważ może to spowodować pobranie azotu przez drzewa i obniżyć ich mrozoodporność.
Drugim sposobem pozbycia się porażonych liści przez parcha jest ich wygrabienie i mulczowanie kosiarką. Ten zabieg najczęściej wykonuje się w styczniu, gdy wszystkie liście już opadną. Niestety, zabieg jest zdecydowanie droższy. Część sadowników wykonując wymiatanie gałęzi po cięciu w taki sposób pozbywa się również liści.
oprac. Marcin Piesiewicz