Każdy może stwierdzić, ile jabłek zbierzemy, ale nie każdy ma rację

zbiory gali

Pierwszą „ekonomiczną” potrzebą polskiego sadownictwa bez wątpienia jest dokładny mechanizm prognozowania zbiorów. Niestety, rzucane mimochodem liczby mogą wyrządzić sporo szkód…

Prezes Związku Sadowników RP, Mirosław Maliszewski jest zdania, że sezon 2022 nie odznaczy się rekordowymi zbiorami jabłek. Zdecydowana większość sadowników zgodzi się z tą opinią obserwując sytuację w swoich sadach. W tym sezonie zawiązanie nie było rekordowe, a po opadzie czerwcowym na drzewach została ilość owoców, która nie będzie skutkowała rekordowymi zbiorami. 

Jak przed każdym sezonem pośrednicy próbują nakreślić obraz zbiorów w korzystny dla siebie sposób i nie ma w tym nic dziwnego. Jeden z eksporterów działających na polskim rynku twierdzi na przykład na łamach zagranicznego serwisu, że w tym sezonie zbiory jabłek w Polsce będą dwukrotnie wyższe niż ubiegłym roku. Opinię tą należy skwitować co najwyżej uśmiechem…

Teoretycznie nie warto rozwodzić się nad pojedynczą opinią, która jest sprzeczna z większością sadowników. Z drugiej jednak strony, po raz kolejny niezweryfikowana informacja obiega całą naszą konkurencję… Rzucona mimochodem sugestia może wywołać niemało zamieszania na rynku… Tym bardziej, ze wygłaszana jest w serwisie do bardzo dużym zasięgu…

Po publikacji wiarygodnych danych wszystkie skrajne opinie, jak ta wyżej opisana, nie byłyby brane pod uwagę. Obecnie każdy może rozpowszechniać tego typu wiadomości do szerokiego grona odbiorców w Europie i na świecie. Być może nie jest to rzecz strategiczna czy szczególnie groźna, ale na pewno nie jest to rzecz z naszego punktu widzenia pożądana. 

 

źródło: freshplaza.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here