29 kwietnia odbyło się drugie w tym roku spotkanie Klubu Gruszowego. Sadownicy z całego kraju gościli w Belsku Dużym, w sadzie p. Jerzego Jasiorowskiego. Spotkanie poprowadził Jos de Wit, doradca sadowniczy z Holandii.
Tytułowe spotkanie rozpoczęło się w sobotę tuż przed południem. W pierwszej kolejności o swoim sadzie gruszowym opowiedział gospodarz spotkania, p. Jerzy Jasiorowski. Goście zgodnie przyznali, że osobiste doświadczenia sadownika z ponad 20-letnim doświadczeniem w uprawie grusz były niezwykle cenne. Pan Jerzy dużo mówił o systemach prowadzenia odpowiednich dla naszego klimatu. Osobiście odradzał styl V (w poprzek rzędów) ze względu na zbyt małą ilość światła, która dociera w głąb koron.
Temat, który dominował na pierwszym w tym sezonie spotkaniu to zastosowanie giberelin. Jos de Wit omówił zalecenia dotyczące ich stosowania w sadach gruszowych. Ze strony sadowników padło wiele pytań o wykonywanie zabiegów w zależności od warunków pogodowych. Wiele wątpliwości dotyczyło wykonania zabiegu wobec minionych i zapowiadanych przymrozków, a także zbyt niskich temperatur w stosunku do zalecanych.
Podczas spotkania dużo mówiło się o spadkach temperatur i możliwych uszkodzeniach kwiatów oraz pierwszych zawiązków. Do zagadnienia odniósł się także Bartłomiej Drzazga z Timac Agro. Omówił także biostymulację w okresie wzrostu zawiązków i intensywnych podziałów komórkowych.
Na kolejnym „przystanku” Tomasz Gasparski omówił zagrożenie ze strony miodówki, szkodnika, który producentom grusz bez wątpienia sprawia najwięcej problemów. Zdaniem doradcy, problem miodówki w tym sezonie jest tak naprawdę jeszcze przed nami. T. Gasparski mówił także o ochronie fungicydowej w okresie okołokwitnieniowym.
Poniżej krótkie podsumowanie dnia od partnerów tej edycji Klubu: