Kolejne wzrosty cen śliwek. Obserwując dziś rynek, sadownicy zastanawiają się, co było powodem dołowania cen skupu przed kilkoma dniami do poziomu 1,50 - 1,60 zł/kg?
Tuż przed weekendem zanotowaliśmy kolejne wzrosty cen skupu śliwek deserowych w grupach producenckich. Stawki wzrosły z 2,00 – 2,10 lokalnie już do 2,40 zł/kg. Wraz ze wzrostem cen spadają wymagania i poszerza się paleta kupowanych odmian. Kupujący natomiast podkreślają, że kupienie większych ilości staje się coraz bardziej problematyczne.
Grupy producenckie i firmy handlowe ogłaszają już chęć zakupu odmian Amers, Jubileum czy Stanley. Ponadto znany z ubiegłych lat standard minimalnej wymaganej średnicy owoców zmienia się coraz częściej z 35 mm na 32 mm lub nawet 28 mm.
W tym samym czasie, krajowe śliwki na dobre zagościły w największych sieciach marketów. Wzrost cen skupu paradoksalnie zbiega się w czasie ze spadkiem cen detalicznych i promocjami. W ostatnich dniach śliwki były sprzedawane w promocji w dwóch największych sieciach. Zarówno klienci Biedronki i Dino mogli je kupić po 2,99 zł/kg.
Przypomnijmy, że na koniec lipca GUS oszacował zbiory śliwek na 128 tysięcy ton. Miał być to wolumen jedynie o 4% niższy od ubiegłorocznego. W tym przypadku należy otwarcie podważyć prognozę urzędu. Już w momencie publikacji otwarcie krytykowali ją również sadownicy specjalizujący się w produkcji śliwek.