Na rynku dominują oferty wynajmu komór chłodniczych. Jabłek deserowych wysokiej jakości zdaniem sadowników jest zdecydowanie mniej. Jak kształtują się ceny wynajmu?
Jednym ze wskaźników informujących o wolumenie jabłek deserowych jest ilość ofert wynajmu komór chłodniczych. Jeśli ich nie brakuje oznacza to, że sadownicy albo nie decydują sią na długie przechowanie, albo mają do czynienia z mniejszymi zbiorami. Aktualna sytuacja wynika z obydwu powyższych powodów. Obecnie takich ofert nie brakuje. Zdaniem naszych rozmówców na rynku obserwujemy przewagę ofert wynajmu nad ofertami potencjalnych najemców.
Ceny są dosyć wyrównane. Sadownicy, którzy oferują swoje obiekty z powodu inflacji i wzrostu kosztów nieco podnieśli stawki względem ubiegłego roku. Sadownicy przyjmują różne metody wyliczeń. W przypadku zapłaty od kilograma to przy przechowaniu do końca roku trzeba zapłacić najczęściej 0,20 zł/kg. Jeśli decydujemy się na przechowanie do końca marca to oferty wahają się od 0,25 do 0,35 zł/kg.
Pozostali pobierają opłatę od każdej skrzyniopalety. Stawki z którymi można się spotkać najczęściej 60 zł do lutego, 70 do marca lub kwietnia czy 80 zł do maja. Ci producenci, którzy decydują się na wynajem przyznają, że jabłek wysokiej jakości jest w tym sezonie mniej, stąd wolne miejsce w komorach.
Przypomnijmy sobie raz jeszcze pamiętny rok 2018. Wówczas ofert wynajmu było bardzo niewiele. Na rynku można było natomiast zaobserwować przewagę sadowników, którzy chcieli przechowywać jabłka w wynajętych komorach. Ale wtedy mieliśmy rekordowe zbiory. Zdaniem naszych rozmówców w tym roku nie można mówić o żadnych rekordach czy nadprodukcji. Obecna sytuacja potwierdza zatem, że jabłek deserowych najwyższej jakości jest w tym sezonie mniej.