Konfekcja ma znaczenie. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę tysiące czy dziesiątki tysięcy ton jabłek. Kartony z pojedynczą czy podwójną wytłoczką? Które rozwiązanie jest lepsze?
Na przestrzeni lat z polskich supermarketów praktycznie zniknęły jabłka deserowe pakowane w kartony z podwójną wytłoczką. Zarówno logistyka i koszty przygotowania owoców zdecydowanie przemawiają na ich korzyść. To dominująca pozycja supermarketów przyczyniła się do zmiany standardu w handlu na karton z jedną warstwą jabłek.
13-kilogramowe kartony z podwójną wytłoczką były kiedyś znacznie częściej używane. Rozwiązanie to jest przede wszystkim tańsze od kartonów 6 czy 7 kilogramowych. Przede wszystkim trzeba ich wyprodukować i zużyć znacznie mniej. Chociaż karton jednowarstwowy jest nieco tańszy, to na każdej palecie jest więcej sztuk, więc rozwiązanie jest droższe. 48 sztuk x 13 kg lub 68 sztuk x 7 kg na palecie EURO.
Koszty przygotowania są niższe jeszcze z kilku powodów. Mniej pracy i mniej energii elektrycznej kosztuje ułożenie mniejszej ilości kartonów na palecie. Ponadto przy dwuwarstwowych kartonach używamy mniej etykiet. Chociaż na jednej palecie różnica 50 – 80 zł w kosztach przygotowania nie robi wrażenia, to gdy przemnożymy to przez tysiące czy dziesiątki tysięcy ton, zobaczymy konkretne oszczędności.
Nie oznacza to, że przygotowywanie jabłek do sprzedaży w kartonie z pojedynczą wytłoczką ma same wady. To rozwiązanie to przede wszystkim korzyści dla marketu i konsumenta.
Mniejsza porcja jabłek jest wystawiana na sklepowe półki. Dzięki temu łatwiej jest kontrolować jakość. Pamiętajmy, że importowane z Włoch jabłka zawsze przyjeżdżają tak wysortowane. Jest to też w pewien sposób domeną jabłek klasy premium. Karton z jedną warstwą jabłek to mniejszy bałagan w sklepie i znacznie mniej „grzebania” konsumentów w owocach.
Ekonomia przemawia za kartonami z podwójną wytłoczką. Dla marketów lepszym rozwiązaniem jest pojedyncza wytłoczka w mniejszym kartonie. Gdzie zatem jest przysłowiowy „złoty środek”?