Kradzież owoców to wyjątkowe przestępstwo

golden delicious

Jeśli złodzieje decydują się na kradzież owoców to sytuacja na rynku musi być wyjątkowa. Tak było z malinami w Polsce. We Francji kradzione są jabłka i owoce pestkowe.

Jak informują sadownicy na południu Francji, jednej nocy znika z sadu kilka ton moreli czy nektarynek. Tak samo jest na północy kraju w przypadku jabłek. Złodzieje działają szybko i pod osłoną nocy. Zdarza się, że kradną już przygotowane do sprzedaży owoce z chłodni czy magazynów. Rolnicy są pewni, że nie kradną z głodu lecz chęci szybkiego zarobku.

Przy granicy z Hiszpanią policja zanotowała wiele dużych kradzieży owoców. Zdaniem francuskiego związku zawodowego rolników są to zorganizowane gangi, które chcą szybko zarobić. Sadownicy podejrzewają, że owoce są sprzedawane na oddalonych od miejsca kradzieży rynkach lub na przydrożnych straganach. Niemniej nie sposób wyśledzić owoców.

Wysokie ceny owoców we Francji są spowodowane dotkliwymi, wiosennymi przymrozkami. Bez wątpienia w urodzajnym roku tego typu kradzieże nie miałyby miejsca. Podobnie jest Polsce. W latach znaczących niedoborów owoce też padają łupem złodziei. W tym sezonie w rejonach Kraśnika skradziono znaczące ilości malin. W powiecie kraśnickim skradziono malin za ponad 10 000 zł

źródło: parool.fr

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here