Białoruskie media przekazały wczoraj informację, że Aleksandr Łukaszenka zapowiedział zamknięcie granic z Litwą i Polską i wzmocnienie granicy z Ukrainą.
Oświadczenie o zamknięciu granic zostało wygłoszone podczas przemówienia na forum kobiet w Mińsku. Zapowiedział, że należy wycofać wojska z ulic i zamknąć granicę państwową od zachodu, przede wszystkim z Litwą i Polską. Wzmocniona zostanie także granica z Ukrainą. Zaapelował także zaapelować do narodów Litwy, Polski i Ukrainy: „Powstrzymajcie swoich szalonych polityków, nie pozwólcie wybuchnąć wojnie”.
Białoruskie media podkreślają jednak, że wciąż nie jest jasne, co w praktyce oznaczają słowa Łukaszenki.
Obecnie granica polsko-białoruska działa bez zmian. Białoruskie służby graniczne wydały natomiast oświadczenie, że chodzi raczej o wzmocnienie bezpieczeństwa.
„Ochrona granicy państwowej Białorusi prowadzona jest w ulepszonej wersji służby granicznej i kontroli granicznej z wykorzystaniem rezerw taktycznych. Wszystkie środki są podejmowane z uwzględnieniem aktualnej sytuacji w każdym konkretnym kierunku”- powiedział Anton Bychkovsky, oficjalny przedstawiciel Państwowego Komitetu Granicznego.
Rozwój sytuacji na Białorusi budzi dużo emocji. Wielu jest zdania, że Białoruś nie zatrzyma importu, bo też na tym zarabia. Jednak inni podkreślają, że wszystko jest takie ryzyko.
Tak grozi, i pogania tych swoich protestujących żeby uciekli do Pollski, myśli że bedzie więcej spokoju.