Maliszewski: „Musimy walczyć o rynek egipski i zmobilizować rząd do zmiany przepisów”

Miroslaw Maliszewski

Rozwiązanie trudnej sytuacji w handlu z Egiptem musimy znaleźć jak najszybciej, aby nadal być głównym dostawcą jabłek na ten rynek. Cała nasza branża powinna wpływać na nasz rząd o zmianę przepisów, bo tylko w ten sposób możemy wrócić do dużego eksportu jabłek – podkreśla Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP.

– Tak dużo uwagi poświęcamy Egiptowi, ponieważ w wybranych miesiącach był to dla nas tak naprawdę rynek bardziej chłonny niż Białoruś. Eksport w ubiegłym roku to nawet 160 000 ton – informuje na wstępie Mirosław Maliszewski, którego poprosiliśmy o wyjaśnienie, skąd dokładnie biorą się problemy z eksportem naszych jabłek na ten duży rynek.

– Problem dzisiaj polega na tym, że dzisiaj Bank Centralny Egiptu wstrzymał wymianę walut. Banki, w których mają swoje konta importerzy (między innymi jabłek) nie mogą dziś wymienić swojej waluty, funta egipskiego, na dolary czy na euro, żeby zapłacić za importowane owoce – kontynuuje prezes Związku Sadowników RP.

W związku z powyższym egipscy importerzy ograniczają zakupy, a w efekcie polscy eksporterzy ograniczają wysyłki w obawie przed problemami z płatnościami. W rezultacie przekłada się na niższy popyt w kraju, czyli także na ceny jabłek na sortowanie. Niestety, zdarza się też tak, że kontenery z polskimi jabłkami zalegają w portach i nie trafiają na rynek egipski.

Prawda jest taka, że wszyscy chcą robić biznes i żadnej ze stron nie są na rękę problemy z dewizami. Prezes Związku Sadowników RP rozmawiał z importerami podczas targów Food Africa w Karirze i jednym z rozwiązań jest wprowadzenie barteru. Przykład to wymiana pomarańczy za jabłka tak, aby nie było deficytu walutowego w budżecie Egiptu.

Kolejny pomysł to wymiana bezgotówkowa. Polegać ma ona na tym, że na jednej fakturze jest wartość za pomarańcze, a na drugiej wartość za jabłka. Chodzi o to, żeby nie trzeba było dokonywać płatności oraz żeby faktury wzajemnie się „zerowały”.

Trzecim rozwiązaniem są płatności gotówkowe za polskie jabłka, na co są w stanie zgodzić się egipscy przedsiębiorcy. Wszystkie te metody rozwiązania opisywanego problemu wymagają małych zmian przepisów. Związek Sadowników zamierza w tej sprawie lobbować zarówno u polskich władz, jak i u unijnych Komisarzy: ds. Rolnictwa i ds. Handlu. Miejmy nadzieję na pozytywny wynik rozmów i przepisy, które umożliwią wymianę towarów.

Mirosław Maliszewski zauważa też, że UE, w tym Polska, ma z Egiptem umowę o wolnym handlu, więc wstrzymanie wymiany walut jest de facto jej złamaniem. Podkreśla również, że cała branża powinna w tym aspekcie mówić jednym głosem, bo chodzi o nasz wspólny interes. Niestety, nie tylko my próbujemy polepszyć dostęp do tego rynku. Walczą o to również Włosi. Pozostaje pytanie, kto pierwszy wywalczy ułatwienia…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here