Rynek hurtowy w Broniszach, pomimo hucznego otwarcia nowej hali w tym tygodniu niestety nie przyciąga kupców. Przyciąga sprzedających, których jest cały plac.
Ci którzy byli i sprzedawali swoje owoce czy warzywa wiedzą czym jest na tym rynku „poprzeczka”. To alejka w poprzek rynku, gdzie stają sprzedający gry kończą się miejsca w podłużnych alejkach. Mimo dobrej pogody sytuacja w handlu hurtowym jest fatalna. Ogromna podaż i mała liczba kupujących. Niestety znowu możemy w wielkim skrócie użyć w zastępstwie jednego słowa – „zastój”.
W tym tygodniu poprzeczka zapełniona jest sprzedającymi jabłka sadownikami. Ceny kształtują się następująco:
W przypadku najpopularniejszych odmian niemalże nie ma w ofercie ich drobnych sortów, a ceny za gruby sort wyglądają tak:
Karol Pajewski