Zatwierdzono właśnie program dopłat do sekatorów elektrycznych. Kwota nie jest duża. Pieniądze wykorzystamy dopiero w kolejnym sezonie, ponieważ zimowe raczej ma się już ku końcowi... Oczywiście artykuł jest żartem z okazji Prima Aprilis. Niemniej, na pewno nie jeden z nas cieszyłby się z takiego programu wsparcia :)
Mamy dobre informacje dla sadowników. Kierownictwo resortu rolnictwa zdecydowało o przeznaczeniu 5 milionów złotych na program „Mój sekator”. Być może jest to nieduża suma, ale na pewno pozwoli setkom sadowników na zakup wymarzonego sekatora elektrycznego wysokiej klasy.
Resort rolnictwa przewiduje, że sadownicy, którzy mają mniej niż 5 hektarów sadu otrzymają 100% zwrotu wydanej kwoty na nowego „elektryka”. Z kolei Ci sadownicy, którzy mają ponad 5 hektarów sadu mogą liczyć na zwrot 50% zwrotu.
W tym sezonie nie skorzystamy już z tych pieniędzy, ponieważ większość sadowników albo już obcięła sady, albo kończy cięcie. Jednak zapewne już jesienią będą przyjmowane wnioski o zwrot pieniędzy w ramach programu „Mój sekator”.
Program nie byłby możliwy, gdyby nie Ministerstwo Zdrowia, które przekazało część funduszy. Chodzi o pieniądze na leczenie chorób kręgosłupa.
Co ma sekator do kręgosłupa? Który pociotek kosiniaka, albo kamysza ma sądy? Złodzieje p…lni
Potnij 33 lata jak ja, to się dowiesz co to kręgosłup. Grzbiet najbardziej boli. I dlatego ludzi do tej roboty nie ma. Tylko mi nie pisz że elektryk sam tnie, I nic nie waży. Bo pęknę że śmiechu.
A ile lat chlejesz?
Po 33 latach wątroba jeszcze wydolna i daje radę?