WAPA opublikowała szacunkowe stany magazynowe jabłek na dzień 1 stycznia 2023. Jabłek w Polsce i w Europie jest mniej. Jednak jak na razie nie ma to pozytywnego przełożenia na handel i ceny. Co będzie dalej?
Na początku roku w polskich chłodniach zmagazynowane było 1 259 000 ton jabłek. To niemal 9% mniejszy wolumen niż rok temu o tej samej porze. Chociaż mniejsze zapasy to teoretycznie dobry prognostyk z punktu widzenia handlu, to sytuacja jest znacznie bardziej złożona.
Również w całej Unii zmagazynowane jest mniej jabłek. Jednak styczniowy stosunek zapasów w całej Wspólnocie (-6,0 % rok do roku) jest mniejszy niż grudniowy wynik (-8,6%). Niestety, oznacza to spowolnienie sprzedaży, które sprawia, że spadło tempo „ubywania” jabłek z chłodni. Sumarycznie w UE zmagazynowane jest 4,05 względem 4,31 miliona ton tok temu.
Jeśli chodzi o szacunki dla Polski, to na pierwszym miejscu znajduje się Red Jonaprince. Mamy go w chłodniach 245 000 ton. W tym sezonie na drugie miejsce spadł Idared – 210 000 ton. Na trzecim miejscu Golden Delicious – 200 000 ton.
O ile w strukturze krajowych upraw przybywa Gali to inaczej jest w statystykach magazynowych. Zapasy odmiany są na poziomie 130 000 ton czyli niemal 19% niższych niż rok temu. Jest to efekt zwiększonego eksportu Gali na dalekie rynki. Zwiększony eksport między innymi do Indii czy Wietnamu notowaliśmy w grudniu i styczniu. Przyczynił się on do wzrostu cen odmiany.
Źródło: WAPA
