Na rynku krajowym nadal obserwujemy dużą podaż Pirosa. Pomimo tego, że wielu sadowników rwie „do chłodni” sytuacja nie ulega poprawie.
Krajowe rynki hurtowe są nasycone Pirosem. Podaż odmiany jest bardzo duża. Razem ze zmniejszonym popytem skutkuje to spadkami cen, które niestety zaczynają przypominać te sprzed trzech lat. Większość producentów jest zdania, że aby sytuacja wyraźnie się poprawiła, konieczny jest eksport. Niestety wysyłki zagraniczne dotyczą bardzo małego wolumenu jabłek.
Na rynku w Broniszach ceny wywoławcze za Pirosa najczęściej wynoszą 20 zł za skrzynkę (1,33 zł/kg). Jeśli chodzi o sprzedaż większych ilości to ceny są jeszcze niższe. Przy dobrej jakości sprzedaż do hurtu waha się od 15 do 17 zł za skrzynkę (1,00 – 1,13 zł/kg). Jeszcze taniej jest na rynku w Sandomierzu, gdzie 15 kilogramowa skrzynka jabłek jest sprzedawana nawet po 10 zł (0,66 zł/kg).
Chociaż grupy producenckie skupują już odmianę od jakiegoś czasu to na jabłek na rynku nie ubywa. Wobec bardzo dużej podaży wielu sadowników decyduje się na przetrzymanie zerwanych jabłek w chłodni przez tydzień lub dwa. Jest to niewątpliwie dobra decyzja wobec obserwowanej stagnacji. Niezwiększanie podaży bez wątpienia dobrze wpłynie na cenę. Niemniej do sprzedaży wchodzą kolejne odmiany.