Na Ukrainie pojawiło się wielu nieuczciwych pośredników

Zamieszanie wywołane utrudnionym wjazdem do Polski daje sposobność do oszustw. Ukraińskie media przestrzegają chcących wyjeżdżać do pracy za granicę przed nieuczciwymi przewoźnikami. 

Epidemia koronawirusa i zamknięcie granic martwiło nie tylko polskich rolników, ale także pracowników z Ukrainy, którzy zazwyczaj podejmują pracę w naszym kraju. Zamieszanie i dezinformacja sprawiają, że pojawia się wiele osób chcących zarobić na trudnej sytuacji. 

Obecnie Ukraińcy znowu przekraczają granicę i podejmują pracę w Polsce. Okazuje się, że wraz z otwieraniem kolejnych rynków pracy dla obywateli Ukrainy, uaktywniają się oszuści. Ukraińskie służby ostrzegają przed nieuczciwymi przewoźnikami. Przypominają na przykład, że za możliwość podjęcia pracy nie trzeba płacić…

Pierwszy w tym roku przypadek oszustwa miał miejsce w Żytomierzu. Na ogłoszenia pracy we Francji odpowiedziało 12 osób. Wynajęto autobus. Na miejscu człowiek, przedstawiający się jako organizator wyjazdu, zebrał od ludzi po 140 euro na przyszłe problemy, takie jak na przykład „przekroczenie granicy”. Następnie mężczyzna zniknął i kontakt z nim był już niemożliwy.

Bardzo często pracownicy po zapłacie dowożeni są do naszego kraju, jednak na miejscu okazuje się, że nie ma możliwości podjęcia obiecanej przez przewoźnika pracy. Zarówno policja, jak i specjaliści od spraw zatrudnienia za granicami przypominają, żeby nie płacić za pracę z góry. Zwracają również uwagę, na to, żeby szczególnie uważać na atrakcyjne oferty pracy we Francji, Anglii czy Holandii.

Ukraińskie media podkreślają jednak, że w Polsce nie brakuje dobrych ludzi, którzy przyjmują do pracy oszukanych Ukraińców. 

Źródło: volynnews