W ciągu ostatnich dwóch tygodni na Węgrzech wystąpiły dwie fale przymrozków, które spowodowały znaczne uszkodzenia w sadach.
Pierwszy przymrozek pojawił się 22 marca, termometry pokazały od -3 ° C do -6 ° C,
a następnie 3 noce temperatura spadała od -1 ° C do -3 ° C. Ta fala mrozu spowodowała znaczne, ale jeszcze nie całkowite uszkodzenia na morelach, które były w momencie prawie pełnego rozkwitu. Pozostałe gatunki owoców były jeszcze tydzień lub trzy przed kwitnieniem i chociaż wykazywały również uszkodzenia kwiatów i pąków, nie wydawały się jeszcze one znaczące w przypadku większości gatunków lub odmian.
Jednak druga fala niosła za sobą znacznie bardziej znaczące ochłodzenie niż pierwsza,
a także uszkodzenia kwiatów i pąków dla wszystkich gatunków owoców. W okresie od 30 marca do 3 kwietnia w prawie wszystkich regionach i obszarach uprawy owoców w kraju wystąpiły silne mrozy. Lokalne różnice były bardzo znaczące, ale ogólnie można powiedzieć, że temperatury w nocy zwykle spadały między -6 ° C a -12 ° C. Nie tylko wysokość mrozu była ekstremalna, ale także czas trwania mrozu: temperatura była zwykle poniżej zera przez 8-12 godzin każdej nocy.
Należy zauważyć, że w nocy z 7 na 8 kwietnia wystąpiły także spadki między -1 ° C
a -4 ° C, które choć nie zwiększyły dotychczasowych uszkodzeń, z pewnością niekorzystnie wpłynęły na procesy regeneracji po mrozie.
Obecnie wydaje się, że poziom szkód różni się znacznie nie tylko w zależności od gatunku, ale także od odmiany, obszaru uprawy, a nawet czynników lokalnych, takich jak ukształtowanie terenu (większe uszkodzenia na obszarach pagórkowatych) lub warunki glebowe.
Niemniej, węgierski związek producentów owoców ocenia:
Niewątpliwie to morele mają największe uszkodzenia w kwiatach i pąkach. Sytuacja różni się znacznie w zależności od regionu, ale zwykle zgłaszane są raporty o 70-90% uszkodzeń kwiatów, 100% uszkodzeń również jest bardzo częste.
Następne pod względem uszkodzeń są brzoskwinie – sytuacja jest nieco lepsza niż
w przypadku moreli, ale znaczna liczba kwiatów jest również zniszczona, ze stratami szacowanymi na poziomie 60-90%.
Później na liście pojawiają się czereśnie i gruszki. Zazwyczaj zgłaszano uszkodzenia kwiatów na poziomie około 40–70%, ale niektóre odmiany (wczesne) ucierpiały najbardziej, w niektórych przypadkach prawie 100% strat.
Na podstawie dotychczas zaobserwowanych szkód orzechy włoskie, wiśnie, śliwki i jabłka wydają się znajdować w „najlepszej pozycji”, chociaż uszkodzenia kwiatów wynoszą zwykle od 10% do 50%, a nawet znacznie powyżej 50% w niektórych odmianach i obszarach uprawy. Związek dodaje jednak, że w całym kraju gatunki te mogą nadal mieć dużą liczbę nienaruszonych kwiatów lub pąków kwiatowych, wystarczającą do normalnego, średniego plonu.
Źródło: FruitVeB, fot. Herr Fruit Farm
A co z winoroślą,będzie Egri Bikaver?