Najwięksi importerzy jabłek są blisko nas

jablka deserowe

Z powodu produkcji przewyższającej kilkukrotnie krajową konsumpcję jesteśmy uzależnieni od eksportu. Pierwszy i trzeci importer jabłek na świecie są blisko nas, biorąc pod uwagę logistykę. Mowa o rynku niemieckim i angielskim.

Niemcy to niezmiennie największy importer jabłek na świecie pod względem wartości. Chociaż to nasi zachodni sąsiedzi i nie ma już „twardej” granicy polsko-niemieckiej to nadal nasz udział w niemieckim rynku jest dosyć mały. W 2020 roku wyeksportowaliśmy do Niemiec nieco ponad 34 000 ton jabłek. To prawie 7 razy mniej niż Włosi, którzy sprzedali naszym zachodnim sąsiadom ponad 230 000 ton jabłek.

Od stycznia do sierpnia tego roku wyeksportowaliśmy do Niemiec więcej jabłek niż w całym 2020 roku. To świetna informacja, zwłaszcza w tak trudnym sezonie. Miejmy nadzieję, że z każdym rokiem będziemy ten wynik poprawiać. Nie będzie to jednak łatwe.

Po pierwsze niemieckie markety czy hurtownicy oczekują wyrównanej jakości. Kolejny kwestia to duże partie i kontrakty na całoroczne, regularne dostawy. Nie jest to zadanie łatwe. Z drugiej strony ceny jabłek na rynku niemieckim są na tyle wysokie, że krajowi pośrednicy stawiając nawet bardzo wysokie wymagania i oferując atrakcyjną cenę bez problemu zakontraktowaliby jabłka odpowiedniej jakości.

Trzecim największym importerem jabłek na świecie jest Wielka Brytania. Tu również nasz udział w rynku jest mały. Jesteśmy dopiero 10 co do wartości dostawcą jabłek do UK. 20 razy tyle jabłek Brytyjczycy importują z Francji. Co ciekawe na 2, 3 i 4 miejscu znajdują się kraje z południowej półkuli – RPA, Nowa Zelandia i Chile. W dobie problemów z transportem morskim i wysokich jego kosztów nasze jabłka stają się znacznie bardziej konkurencyjne. Wymagania co do owoców są podobne jak w przypadku Niemiec.

Bez wątpienia są to perspektywiczne rynki z punktu widzenia naszej branży. Żeby zwiększyć nasz udział na rynku niemieckim i brytyjskim, nasza produkcja musi przejść gruntowne reformy. Przede wszystkim producenci owoców, które spełnią wymagania odbiorców na zachodzie Europy muszą być odpowiednio wynagradzani za swój produkt.

źródło: worldstopexports.com / statista.de

3 KOMENTARZE

  1. Wygonić niemieckie markety z Polski, to raz dwa rozumu nabiorą. Prosty temat – wy uczestniczycie w naszym handlu detalicznym, my uczestniczymy w waszym handlu hurtowym. Nie pasuje – wypad.

  2. To właśnie pokazuje jaki jakim syfem jest ten kołchoz europejski, gdzie jesteśmy dyskryminowani a z drugiej strony wykupieni. Zamiast z Rosją handlować i pchać tam wszystko co można w prawie nieograniczonych ilościach to połasilicie się na srebrniki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here