Producenci czereśni we Belgii walczą ze złodziejami owoców. Proceder nasilił się w rejonie Sint-Truiden. Pod osłoną nocy gangi wchodzą na plantacje, łamią gałęzie i zabierają duże ilości czereśni.
Działania policji prowadzone w poprzednich latach wykazały, że później sprzedają je na rynkach hurtowych w cenie od 7 do 10 euro za kilogram. Jedna noc spędzona na kradzieży przynosi duże zyski, dlatego proceder przybiera na sile.
Złodzieje wybierają sady, gdzie czereśnie mają najwyższą jakość. Ale oprócz tego, że kradną owoce, w znacznym stopniu niszczą drzewa. Bywa, że z powodu zniszczeń w następnym roku czereśnie nie owocują.
W niektórych sadach do kradzieży doszło już kilka razy. W jednym z takich sadów złodzieje zerwali ponad tonę czereśni. Jedynym rozwiązaniem jest instalacja monitoringu. W ten sposób w ubiegłym tygodniu udało się ująć jedną grupę.
Źródło: truiensnieuws.be, haspengouwsnieuws.be