Niemiecki rynek jest dla naszych jabłek bardzo perspektywiczny. Pomimo faktu, że nie produkujemy ich ukochanego Elstara to osiągamy dobre wyniki w handlu.
Zbiory jabłek w Niemczech są finalnie niższe o 12% w porównaniu z poprzednim sezonem. Niemiecki odpowiednik naszego GUS-u poinformował, że zebrano 941 tys. ton owoców. Co to oznacza dla Polski?
Przypomnijmy, że Niemcy są największym na świecie importerem jabłek pod względem wartości. Chociaż dominują importowane jabłka z Włoch, Niemcy kupują również dużo naszych jabłek (również przemysłowych) ze względu na konkurencyjne ceny i wyjątkowo prostą i tanią logistykę. Im niższe zbiory w Niemczech, tym większy będzie tamtejszy import, a kraj ten liczy ponad 83 mln mieszkańców.
W sezonie 2022/2023 sprzedaliśmy do Niemiec 55 tys. ton jabłek deserowych i 15 tys. ton przemysłowych (4 największy odbiorca). Natomiast przez pierwsze trzy miesiące obecnego sezonu (wrzesień, październik, listopad 2023) eksport przekroczył 30 tys. ton. To bardzo dobry wynik.
Dlaczego więc zbiory były niższe? Przede wszystkim było to efektem mokrej i zimnej aury w okresie kwitnienia wpływającej negatywnie na zapylenie oraz lokalnych wiosennych przymrozków.
źródło: www.gfactueel.nl
Ani jabłka do Niemiec
Oni chcą nas wykupic
Niech jedzą onuce i cebulę