Różnica w cenie sprzedaży między standardowymi jabłkami przemysłowymi, a jabłkami na obieranie jest niewielka. Warto przeanalizować koszty i sytuację z pracownikami sezonowymi, zanim zdecydujemy się na tę formę sprzedaży.
Ceny jabłek na obieranie na przestrzeni lat zawsze były nieznacznie wyższe niż ceny jabłek przemysłowych. W procesie obierania wymagana jest bowiem znacznie wyższa jakość surowca. Jak doskonale wiemy jabłka muszą być zerwane. Niestety, zestawienie oferowanych cen zakupu z kosztami zbioru może skłaniać do rezygnacji z tego kanału sprzedaży.
Obecnie oferty za jabłka na obieranie przeważnie mieszczą się w przedziale 0,55 – 0,65 zł/kg netto. Zatem wraz ze zwrotem zryczałtowanego podatku VAT producent otrzymuje od 0,58 do 0,70 zł/kg. Za jabłka przemysłowe można dziś uzyskać maksymalnie 0,42 zł/kg netto, czyli 0,45 zł/kg brutto. W przypadku niższej ceny różnica wynosi zaledwie 13 groszy na kilogramie.
Chociaż na pierwszy rzut oka różnica w cenie przemawia oczywiście za sprzedażą jabłek niższej jakości na obieranie to nie wolno nam zapomnieć o wyższych kosztach zbioru. Przyjmijmy, że jeśli pracownik zerwie 5 skrzyniopalet jabłek, które trafią na „obierkę” (1600 kg) to przy stawce 17 zł/h koszt zbioru kilograma wyniesie 10 – 11 groszy. Jeśli natomiast z różnych powodów zdecydowaliśmy się na wyższe wynagrodzenie, to dla przykładu przy stawce 20 zł/h zbiór kosztuje już 12,5 grosza.
Oczywiście koszt zbioru jabłek przemysłowych również kosztuje. Niemniej różnica między dwoma powyższymi kanałami zbytu topnieje do bardzo niewielkiej różnicy. Wzrost cen jabłek przemysłowych mógłby przechylić szale na korzyść sprzedaży surowca na produkcję soków i koncentratu.
Nie zapominajmy o najistotniejszej rzeczy, czyli niedoborze pracowników i kosztach pracy, które pomimo minimalnej korzyści finansowej przy sprzedaży na obieranie sprawiają, że ten kanał zbytu może w ogóle nie być brany pod uwagę przez część sadowników. Szczególnie jeśli rozważamy najniższe z oferowanych przez przetwórców stawki.