Ogromne straty finansowe i umorzone śledztwo... Poszkodowany kilka miesięcy temu przedsiębiorca organizuje zrzutkę na odbudowę swojego sklepu ogrodniczego.
Sklep okradziony, a policja rozkłada ręce
W maju opisywaliśmy sprawę kradzieży w sklepie ogrodniczym w Kocku (powiat lubartowski). Złodzieje doskonale znali rozkład pomieszczeń i lokalizacje poszczególnych urządzeń. Policjanci doszli również do wniosku, że sklep od jakiegoś czasu był obserwowany. Skradziono tylko najdroższe środki ochrony roślin. Amatorzy cudzej własności zadbali także o zatarcie śladów. Podłogi i regały znajdujące się w sklepie zostały oblane herbicydem.
Od tego czasu minęło ponad pół roku. W międzyczasie, 23 września, poszkodowany otrzymał pismo z postanowieniem o umorzeniu dochodzenia z powodu niewykrycia sprawców przestępstwa.
… ale znalazł się skradziony samochód
Sprawa staje się jeszcze ciekawsza, ponieważ dwa dni po informacji o umorzeniu śledztwa, 25 września, brat okradzionego przedsiębiorcy otrzymał telefon od funkcjonariusza policji który prowadził dochodzenie, że odnalazł się jego skradziony samochód (Iveco Daily).
Pusty samochód został porzucony w lesie w miejscowości Stromiec, województwo mazowieckie.
Bratu poszkodowanego polecono skontaktować się z tamtejszą Policją w celu ustalenia terminu odbioru samochodu. Kazano mu przyjechać jak najszybciej. Brat jeszcze tego samego dnia pojechał po odbiór auta. W asyście policji doprowadzono go na miejsce. Okazało się, że policja w żaden sposób nie zabezpieczyła miejsca oraz przedmiotu kradzieży. Nie pobrano odcisków, nie zabezpieczono śladów. Gdyby nie dopytywanie się brata o dokument, który potwierdzi przekazanie mu samochodu, nic takiego nie zostałoby przekazane. Ręce dosłownie opadają, prawda?
Całą historię możecie obejrzeć na filmie przygotowanym przez przedsiębiorcę:
Dziś pan Dawid prosi o pomoc w odbudowie sklepu, który stworzył „od zera”. Jeśli ktoś chce wesprzeć przedsiębiorcę, może zrobić pod tym linkiem: https://pomagam.pl/zrzutka-na-okradziony-sklep