Paliwa są dziś w hurcie wyraźnie tańsze niż dwa miesiące temu. Na stacjach ceny spadają bardzo powoli. Kierowcy widzą kolejną odsłonę nie do końca czystej strategii ogromnego, paliwowego biznesu...
Tańsza ropa, tańszy ON
Ostatnio „narzekaliśmy” na kursy walut. Dokładnie chodziło o osłabienie się euro i dolara wobec złotówki. Fakt ten negatywnie wpłynął na nasz eksport i nałożył się na wzrost cen jabłek. Nie zapominajmy, że słabszy dolar to zazwyczaj niższe ceny ropy naftowej na światowym rynku.
Zauważamy okresowe wzrosty, więc warto w tym momencie powiedzieć o spadkach, które mają miejsce tuż przed największym popytem na paliwo ze strony rolnictwa. Okresowo niższe ceny to zawsze dobry moment na większe, hurtowe zakupy paliw.
O jakich spadkach mówimy?
W drugiej połowie stycznia litr oleju napędowego kosztował w hurcie ponad 5,00 zł (ORLEN). Maksymalnie było to 5,15 zł/litr (18.01.2025). Dziś to 4,65 zł/litr; czyli prawie 10% mniej w stosunku do maksimum.
Jeśli kupujemy tysiące litrów paliwa to jest to ogromna różnica dla kosztów firmy czy dużego gospodarstwa. Jednak rynek paliw ma tą „paskudną” cechę, że gdy ropa naftowa drożeje na giełdach, to ceny na stacjach paliw błyskawicznie rosną z dnia na dzień. Gdy ropa naftowa i ceny hurtowe spadają to rynek nie jest już tak łaskawy dla kupujących i ceny spadają bardzo powoli.
Zatem w dwa miesiące olej napędowy staniał w hurcie o 0,50 zł/litr, a paliwa na stacjach staniały średnio o 0,25 zł/litr. Eksperci od rynku paliw wyjaśnią to zawiłością relacji kosztów pobocznych do obniżek… Kierowcy i rolnicy widzą kolejną odsłonę nie do końca czystej strategii ogromnego, paliwowego biznesu…
