To naturalne, że z punktu widzenia sadownictwa skupiamy się na owocach i na handlu nimi. Jednak w całym naszym spożywczym eksporcie stanowią one stosunkowo mały odsetek.
Owoce – 4%. Soki – 2%
W branży sadowniczej skupiamy się głównie na jabłkach, których jesteśmy największym producentem w Europie i znaczącym eksporterem na świecie. Jednak wszystkie owoce i ich przetwory stanowią jedynie 4% polskiego eksportu, a soki owocowe oraz warzywne – tylko 2%. Najwięcej wysyłamy za granicę mięs, zbóż i wyrobów tytoniowych. Nie mówimy tu o całym eksporcie, lecz wyłącznie o produktach rolno-spożywczych.
Ciekawostką jest saldo handlu owocami i warzywami. W Polsce często mówimy o dużej produkcji lub też nadprodukcji oraz o problemach ze sprzedażą owoców. Jednak w całej kategorii owoców, nasze saldo handlowe jest ujemne i wynosi ponad miliard euro. O tyle większy jest nasz import owoców w porównaniu do eksportu.
Eksportujemy przede wszystkim do UE
Od dziesięcioleci nasze saldo handlu zagranicznego produktami rolno-spożywczymi jest dodatnie. Jednak po wejściu do Unii Europejskiej wzrosło ono ośmiokrotnie. Z kolei wartość naszego eksportu produktów rolno-spożywczych wzrosła od 2004 aż dziesięciokrotnie.
Od 2004 roku stopniowo zwiększaliśmy eksport do krajów wspólnoty. Obecnie do państw członkowskich trafia blisko 73% całego naszego eksportu rolno-spożywczego (w 2023 roku). Największym rynkiem docelowym są Niemcy.
źródło: KOWR – Wyniki eksportu produktów rolno-spożywczych z Polski w 2023 r.