W niektórych lokalizacjach prognozy pogody sprawdziły się i pojawił się opad deszczu. Jednak była to symboliczna ilość. W sadach na lżejszych glebach obserwowany jest już deficyt wody. Zmniejsza się również ogólny potencjał ze strony pierwotnych infekcji parcha jabłoni.
Dzięki przedłużającej się suchej i słonecznej pogodzie spada zagrożenie ze strony infekcji pierwotnych. Ubiegłoroczne liście są albo bardzo wysuszone, albo już uległy rozłożeniu. W przypadku przedłużającej się suszy zagrożenie infekcjami pierwotnymi będzie stopniowo spadało.
Za wyjątkiem wczorajszego niewielkiego opadu, w centralnej części kraju od 3 tygodni nie padał deszcz. Dane z piątku (13.05.2022) wskazywały, że w owocniach pozostało jeszcze około 45% zarodników gotowych do wysiewu. Oczywiście grzyb Venturia inaequalis ma jeszcze potencjał, który może zaszkodzić sadownikom. W przypadku długotrwałych opadów wysiew zarodników mógłby być duży. Skala zależy wprost od czasu zwilżenia liści. Im dłuższy, tym silniejsza może być infekcja.
Susza powoduje, że część zarodników straciła już możliwość przebicia się przez warstwę wody na liściach. Zatem jest duże prawdopodobieństwo, że nawet gdy te zarodniki opuszczą pseudotecja, to spłyną one wraz z wodą i nie przyczynią się do infekcji. W tym momencie trudno jednoznacznie określić, jak wygląda ogólna sytuacja, ponieważ jest ona zróżnicowana w zależności od rejonu, wielkości opadu, a także długości trwania zwilżenia liści.