Przez ostatnie kilkanaście dni jabłka przemysłowe pochodzące z przerzedzania ręcznego, czyli tzw. przerywka skupowana była w cenie około 50 gr/kg. Dziś zakłady albo obniżyły ceny, albo zapowiedziały obniżki na przyszły tydzień. Z podobnymi sytuacjami mieliśmy już do czynienia w przeciągu ostatnich kilku miesięcy, ale na szczęście za każdym razem stawki wracały do poprzedniego poziomu.
Nie jest tajemnicą, że jabłka pochodzące z przerywki stanowią bardzo wydajny surowiec służący do późniejszego zakwaszania słodkiego koncentratu. Chociaż cena w wysokości 50 gr/kg nie jest szczytem oczekiwań sadowników, to za taką stawkę wielu z nich zdecydowało się zebrać jabłka odrzucone podczas ręcznej korekty.
Zakup przerywki wstrzymała największa firma przetwórcza działająca na terenie naszego kraju i w zasadzie w ciągu jednego dnia wiele mniejszych przetwórni znacząco obniżyło ceny. Jak udało nam się dowiedzieć, nawet do 40 groszy w zbycie, co oznacza, że niektóre skupy będą oferować dla sadownika zapewne ok. 35 gr/kg. Podsumowując, na rynku nie wydarzyło się nic, żeby cena dla sadownika spadła o 15 groszy na kilogramie.
Jednak obniżyć cenę to jedno, a utrzymać ją na niskim pułapie to drugie. Pamiętajmy, że przerywka to dla zakładów bardzo cenny surowiec, o który będą konkurować. Logika podpowiada, że wstrzymanie dostaw to bardzo skuteczny i jedyny środek na podobne zagrywki… Zatem sadownikom nie pozostaje nic innego, jak spokój i wstrzymanie dostaw.
Znamy przecież już podobne sytuacje sprzed kilku miesięcy. Nagła korekta ceny w momencie dużego zapotrzebowania pozwoliła na obniżenie stawek zaledwie na kilka/kilkanaście dni po czym wracały one do wcześniejszego poziomu…
Do skrzyni a lepiej pod drzewo