Mroźna i wietrzna aura ma negatywne skutki w sadach. Po pierwszej fali niskich temperatur informowaliśmy o przemarzniętych podstawach pąków. Obecnie docierają do nas informacje o popękanych pniach drzew.
W poniedziałek w trakcie dnia temperatura spadła w tamtych rejonach do -12°C. Razem z silnymi porywami wiatru, odczuwalna temperatura była poniżej -20°C. Nocą było jeszcze zimniej.
Zdjęcia zostały wykonane dzisiaj przez sadownika, który prowadzi sad nieopodal doliny Noteci w województwie wielkopolskim. Pochodzą one z 4-letniej kwatery Gali na podkładce M26. Sadownik informuje, że kora popękała na połowie drzew. Ucierpiały również drzewa gruszy Konferencji.
Kiedy temperatura nocą spada gwałtownie kurczą się zewnętrzne tkanki drzewa, a wewnętrzne nie zmniejszają swojej objętości tak szybko i w efekcie kora pęka. Najskuteczniejszą metodą, aby zapobiec temu zjawisku jest bielenie drzew. Praktycznie niewykonalne przy dużych areałach.
Efekty niskich temperatur w postaci pęknięć na pniach będą otwartymi wrotami dla różnego rodzaju patogenów. Silne uszkodzenia tego typu często prowadzą do obumierania drzew z powodu zaburzeń w przewodzeniu wody.
To jest efekt styczniowych mrozów drzewa nie były zahartowane🤕
Raczej gwałtownego spadku temperatury
tragedia, u mnie na podlasiu znalazłem 4 takie póki co! czy z takiego drzewa jeszcze coś bedzie?
Nic nie będzie.zamawiaj już koparkę i dzwon do szkółki po drzewka.wszystko do usunięcia
-12 i pękają drzewa, śmiech na sali. Ludzie są nie świadomi w jakim mieszkamy klimacie. W maju będzie płacz o przymrozki, a w czerwcu o suszę. Jeśli nasz klimat nie nadaje się na uprawę jabłoni to trzeba dać sobie i innym obywatelom spokój i zaprzestać ich uprawy.
Głupiutki jesteś