Nad naszym krajem nadal przechodzi deszczowy front miejscami przynoszący nawalne opady deszczu, które w kilka minut powodują lokalne podtopienia.
Jeszcze niedawno mówiliśmy o suszy, a dziś niemal codziennie dochodzi do lokalnych podtopień. Wczoraj pisaliśmy o zalaniach sadów i plantacji malin w miejscowościach Chruślina, Wandalin i Owczarnia (woj. lubelskie, powiat opolski). Przeczytaj: Zalane sady i plantacje
Dziś w tym samym rejonie miała miejsce kolejna nawałnica. Jak przekazuje nam Czytelniczka, wystarczyło kilka minut, aby całe drogi, pola i plantacje zostały zalane.
Nie tylko w lubelskim dochodzi do takich zdarzeń. Podobne doniesienia dopływają do nas z województwa łódzkiego. Na zdjęciach sad w miejscowości Lipce Reymontowskie (powiat skierniewicki). Warto napisać, że nawalne deszcze powodują straty bardzo lokalnie. Miejscami może spaść wtedy nawet do 100 litrów wody na metr kwadratowy.
W najgorszej sytuacji są producenci truskawek. Tam, gdzie od kilku dni występują opady deszczu jakość owoców pogarsza się bardzo szybko. Już dziś wielu z nich deklaruje w rozmowach, że następny zbiór będzie rwany z szypułką z przeznaczeniem na tłoczenie. Pogoda nie sprzyja także producentom czereśni. Duża cześć owoców pęka.
Prognozy pogody nie przynoszą dobrych wieści. Jutro większe opady będą występować na wschód od Wisły (przede wszystkim w pasie od Siedlec, przez Puławy, Dęblin, Sandomierz, Rzeszów). Natomiast w nocy z wtorku na środę opady zaczną się wycofywać od wschodu. W ciągu 3-4 godzin w nocy przejdą przez cały kraj.