W niektórych sadach początkowi zbiorów Węgierki towarzyszy problem pękających owoców. Winna jest pogoda. Niestety te śliwki, które pękły z powodu nadmiaru wody, nie nadają się na rynek deserowy. Problem ten dotyczy także innych odmian, które w tym momencie są zrywane.
Z pękaniem śliwek sadownicy mieli do czynienia wielokrotnie w ubiegłych latach. Gdy nadchodziły długotrwałe opady, znaczny procent owoców nie nadawał się do sprzedaży. Ci, którzy w takich sytuacjach zrywali śliwki w deszczu, bądź zdążyli je zebrać i schować do chłodni przed opadami, sprzedawali później swoje owoce w bardzo wysokich cenach.
Warto zwrócić uwagę na to, że ulewne, ale krótkie deszcze nie będą skutkować pękaniem śliwek. Winne są długotrwałe, ale ciągłe opady, trwające co najmniej dzień. Z takim przypadkiem mieliśmy do czynienia na początku tygodnia. W wielu sadach deszcz padał nieustannie przez kilkadziesiąt godzin. Na szczęście pogoda się poprawiła i nie zapowiadane są w najbliższych dniach długotrwałe opady deszczu. Dzięki temu odsetek uszkodzonych owoców nie powinien się zwiększać.
Obecnie sadownicy informują nas o niewielkiej ilości pękniętych owoców. Prezentowane zdjęcia pochodzą z sadu w okolicach Błędowa. Pęknięcia przebiegają albo wzdłuż owocu, albo w jego dolnej części. W przeszłości, gdy padało kilka trzy dni bez przerwy, owoce Węgierki pękały nawet w kilku miejscach jednocześnie. Bywały również sytuacje, gdy niemal całość owoców z sadu z powodu długotrwałych opadów była przeznaczana na rynek przemysłowy.
