Importerzy z Indii nadal chcą kupować przede wszystkim paskowane sporty Gali. Coraz rzadziej natomiast chcą je kupować w bezimiennych kartonach z napisem „Fresh Apples”. O wnioskach i odczuciach po wizycie na targach w Indiach opowiada nam Grzegorz Żółcik (Fruit Family).
Gala numerem jeden wśród importerów
– Jeśli chodzi o odbiorców z Indii, ich preferencje nie zmieniły się. W Indiach nadal najszybciej sprzedamy jabłka odmiany Gala, o wyraźnym prążku i intensywnym, czerwonym kolorze – mówi nam Grzegorz Żółcik (GPO Fruit Family). Rozmiar owoców jest mniej ważny, bez problemu sprzedamy także jabłka poniżej 70 mm średnicy.
Nasz rozmówca zauważa również możliwość eksportu odmiany Red Delicious, na przykład sportu Red Cap®, który ma intensywny kolor i atrakcyjny kształt. Jednak tradycyjne, dwukolorowe odmiany uprawiane w Polsce nie są odpowiednie do eksportu na ten rynek. Chyba, że zapewnimy im odpowiedni marketing.
Kiedy eksport ruszy „pełną parą”?
– Największy eksport do Indii odbywa się w czasie od października do końca lutego. W marcu i kolejnych miesiącach już nie wysyłamy tam jabłek, ponieważ wiąże się to z większym ryzykiem. Trudno jest zbudować markę, a bardzo łatwo ją popsuć, dlatego rezygnujemy z późniejszych wysyłek – wyjaśnia G. Żółcik. Nie można też zapomnieć o niepewności pod względem morskiej logistyki i czasu transportu, jaki oferują przewoźnicy.
Pierwsze większe wysyłki paskowanych sportów Gali będą realizowane pod koniec września. Właśnie do tego czasu sadownicy będą musieli poczekać, aby zauważyć wzrost popytu na jabłka tej odmiany.
Produkcja jabłek w Indiach również rośnie, ale przy tak dużej populacji kraj nie jest samowystarczalny pod względem jabłek (1,4 miliarda mieszkańców). Jak dotąd inwestycje w odmiany wydają się przypadkowe, co widać po tamtejszych bazarach. Jednak jeśli produkcja znacząco wzrośnie to skróci się okno eksportu z Polski, co dla nas jest niekorzystne. Z drogiej strony nie możemy mieć pretensji do Hindusów, że chcą rozwijać własną produkcję. To właśnie krajowe jabłka dominują dziś w handlu.
Własna marka dla jabłek premium
– Widzę potencjał w budowaniu marek premium i sprzedawaniu owoców najwyższej jakości po wyższych cenach. Znaczący odbiorcy z Indii ufają nam już na tyle, że są gotowi zapłacić więcej za owoce topowej jakości, ale nie chcą bezimiennego produktu – podkreśla eksporter. Opakowania również mają znaczenie dla importerów, muszą być atrakcyjne i kojarzyć się z jakością.
Po targach Anuga Select India 2024, zarząd grupy jeszcze bardziej utwierdził się w przekonaniu, że to dobry kierunek. Trwają pracę nad ostatnimi kwestiami związanymi z marką i najprawdopodobniej już niedługo będziemy mogli napisać o niej nieco więcej.