Jak mówi stare powiedzenie: „łatwo powiedzieć, trudniej zrobić”. Temat klubowych odmian jabłek jest tego najlepszym przykładem. Niemniej sytuacja w polskim sadownictwie każe sądzić, że jednak warto rozwijać produkcję w tym kierunku.
Dyskutując nad możliwościami zmian w polskim sadownictwie nierzadko pojawia się argument konieczności wprowadzania odmian klubowych. Elitarna produkcja o kontrolowanej podaży ma przynieść sadownikom wyższe dochody. Model ten dosyć dobrze funkcjonuje na zachodzie Europy. Niemniej i tak spotkamy się z jego przeciwnikami.
Czy w Polsce jest miejsce na sprzedaż odmian klubowych? Rynek pokazuje, że tak. Jesienią na półki trafiły już pierwsze partie odmiany Cameo® wyprodukowane w Polsce. Rośnie w kraju grupa obywateli, którą stać na jabłka w cenie dwu lub trzykrotnie wyższej od „zwykłych” jabłek.
Niezależnie od tego czy jakieś grono sadowników w Polsce kupi licencję z Zachodu czy odmiana taka zostanie wychodowana w Polsce, wszyscy musimy mieć świadomość, jaki ogrom pracy nas czeka. Przede wszystkim musimy być świadomi ogromnych nakładów finansowych na reklamę i marketing.
Pink Lady® to trzy dekady intensywnych kampanii w mediach społecznościowych, sponsorowania imprez sportowych czy lokalnych. Każdy okrągły jubileusz to nagrody, loterie i szereg działań w mediach. Właśnie tak obchodzone są 30 urodziny marki w Wielkiej Brytanii.
Dziś Pink Lady® to ogromny biznes wart setki milionów dolarów. Jednak za tymi wynikami kryją się 33 lata pracy i niezwykle intensywnego marketingu. W tym sezonie w Europie po raz pierwszy wyprodukuje się ponad 300 000 ton tej odmiany, a produkcja najprawdopodobniej dalej będzie rosła, co tylko potwierdza potencjał tego typu produkcji.