Polacy coraz częściej kupują jabłka kulinarne. Ma to odzwierciedlenie w cenach. Z kolei Brytyjczycy kochają swoją kulinarną odmianę – Bramley. Popyt na nią na Wyspach wzrasta i oczekuje się, że będzie jeszcze większy.
Ostatnie lata to w sadownictwie również renesans odmian kulinarnych. Wzrasta popyt na rynkach hurtowych. Wraz z popytem rosną ceny. W efekcie przybywa nowych nasadzeń Boskoopa czy Red Boskoopa.
Nie brakuje również amatorów Szarej Renety. Wspomniane odmiany są obecnie najdroższe spośród wszystkich jabłek. Dziś sprzedamy Boskoopa od 50 do 60 zł za skrzynkę (3,33 – 4,00 zł/kg). Jabłka te trafiają głównie do ciast, deserów czy sałatek. Jak widać Polacy coraz bardziej doceniają wszechstronność zastosowań odmian kulinarnych.
Na wyspach Brytyjskich najpopularniejszą kulinarną odmianą jest Bramley, która ma już niemal 200 lat. Podobnie jak w przypadku Renety i Boskoopa, również owoców odmiany Bramley nie konsumuje się na surowo.
W tym roku w Wielkiej Brytanii obserwuje się zwiększony popyt na jabłka Bramley. Zdaniem analityków, popyt ten będzie jeszcze większy. Nowe ograniczenia z powodu COVID-19 i chłodniejsza pogoda będą mieć ich zdaniem wpływ na wzrost sprzedaży. Aktualnie kilogram Bramley’a kosztuje w hurcie jednego funta angielskiego, czyli około 5,00 zł za kilogram, nieco więcej niż w Polsce.