Problemy w rolnictwie i rekordowe ceny nawozów skutkują całą paletą ofert kredytów od podejrzanych instytucji finansowych. Sprawdziliśmy warunki w jednym z nich i apelujemy o czujność i dokładne zapoznawanie się z warunkami kredytów.
Przeglądając portale społecznościowe natknęliśmy się na kilka ofert kredytów rolniczych. Nazwy są chwytliwe: „Kredyt nawozowy”, „Uratuj swoje gospodarstwo!”, czy „Kredyt rolniczy bez zaświadczeń i formalności”. Żadna ze wspomnianych ofert nie jest ofertą banku lecz przeróżnych instytucji finansowych o podejrzanych nazwach.
Co ciekawe, na profilach społecznościowych tych instytucji najczęściej nie znajdziemy numerów telefonu, ani adresów e-mail. Musimy wypełnić specjalny formularz kontaktowy, a następnie pracownicy tej firmy kontaktują się z nami.
Postanowiliśmy przedstawić się jako rolnicy, którzy potrzebują pożyczki na nawozy. Byliśmy zainteresowani kwotą 100 000 złotych. Zapytaliśmy, ile będziemy musieli zwrócić po 5 latach, razem z odsetkami. Kwota, jaką usłyszeliśmy wynosiła 150 000 złotych…
Dla porównania skontaktowaliśmy się z Bankiem Spółdzielczym w Radomiu. Ma on w swojej ofercie kredyt nawozowy. Możemy wziąć kredyt na rok lub maksymalnie na dwa lata. Oprocentowanie wynosi 7,0% a prowizja 2,5%. Jeśli więc chodzi o warunki, to obie oferty dzieli przysłowiowa „przepaść”. Bądźmy zatem czujni na podejrzane instytucje finansowe oraz na oferty łatwo i szybko udzielanych kredytów.