4 kwietnia 2019, my, sadownicy, w ostatniej chwili dowiedzieliśmy się o wizycie premiera, Mateusza Morawieckiego w Jasieńcu koło Grójca. Oficjalna informacja została wydana przez kancelarie około godziny 10:00. Spotkanie z seniorami w budynku urzędu gminy było zaplanowane na godzinę 14:00.
Sadownicy zrzeszeni w Agrounii błyskawicznie zmobilizowali się na spotkanie o 14. Było nas około 200. Na miejscu zastaliśmy kilkudziesięciu policjantów, Służbę Ochrony Państwa oraz zespół anty-konfliktowy. Warunkiem do spotkania z premierem było zachowanie spokoju i nie robienie ostrej, głośnej akcji protestacyjnej. Przedstawiciele manifestujących doszli razem z sadownikami do wniosków, żeby zrobić krok w tył, wyłączyć emocje i usiąść do stołu z dobrymi intencjami. Tak też się stało.
Spotkanie trwało około 25 minut. Po wyjściu dziennikarzy i kamer zaczęła się nieco twardsza rozmowa. Naprzeciw trzech przedstawicieli manifestujących sadowników zasiadł premier razem z Markiem Suskim. Naświetliliśmy po krótce najbardziej palące problemy sadownictwa. Na resztę niestety brakło czasu. Ze strony pana Premiera padła zapowiedź o poparciu i pomocy przy zwiększeniu ilości kontroli wjeżdżającej żywności.
- Naświetliliśmy problem monopolu niemieckiej przetwórni, której nazwy boję się wypowiedzieć.
- Powiedzieliśmy także, że na pieniądze za owoce czekamy po 100 dni i więcej.
Premier był zszokowany, twierdząc, że nic o tym nie wiedział. Nie wiem, czy to prawda…
Co najważniejsze Prezes Rady Ministrów zapewnił, że w ciągu tygodnia zorganizuje spotkanie w swojej kancelarii. Spotkanie bez działaczy, którzy żyją z ministerialnych kroplówek, a spotkanie z przedstawicielami Agrounii, z rolnikami z krwi i kości.
Dzisiejszym zachowaniem sadownicy, rolnicy, także w imieniu Agrounii pokazali, można rzecz, że przysłowiowo odepchnęli od siebie negatywną narracje chuliganów i ludzi nie zdolnych do dialogu. Jako sadownik, osobiście jestem z tego dumny. Krótkie spotkanie z Mateuszem Morawieckim będę wspominał pozytywnie. Choć było to zaledwie kilkadziesiąt minut, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że jest to człowiek konkretny i sympatyczny. Jakie będą tego owoce? Przekonamy się w ciągu tygodnia.
Karol Pajewski