Wojna na Ukrainie toczy się od ponad 100 dni. Konflikt wpływa na każdą dziedzinę życia i produkcji, w tym na produkcję i przetwórstwo jabłek. W tym sezonie jabłek przemysłowych na Ukrainie będzie mniej.
Głównym problemem przetwórców w nadchodzącym sezonie bez wątpienia będzie logistyka. Transport surowca do przetwórstwa na większe odległości będzie utrudniony przez niedobory paliwa, które trafia do wojska. Średnia odległość do zakładów to 150 – 200 kilometrów, co dodatkowo komplikuje dostawy.
Po drugie, najprawdopodobniej będzie brakować ciężarówek. Już teraz wiadomo, że branża transportowa skupi się na wywozie zbóż z Ukrainy. Od kilku dni zboże jest transportowane przez Polskę do portów bałtyckich. Problemy najprawdopodobniej będą notowane także w przypadku eksportu produktu gotowego.
Właściciel firmy Vertograd Juice, który ma swój zakład w Rawie Mazowieckiej szacuje, że zbiory jabłek na Ukrainie będą o około 15% niższe w skali kraju. Nadal zajęta jest wschodnia część kraju. Nawet 3000 hektarów jest pod okupacją. To około 150 000 ton surowca. Dziś nie sposób przewidzieć czy na tych terenach producenci przystąpią do zbiorów oraz jak rozwinie się sytuacja.
Mniejsza produkcja i problemy transportowe, to mniejsze możliwości importu ukraińskiego koncentratu przez przetwórnie działające w Polsce. Pierwszy kwartał tego roku był pod tym względem rekordowy. Najwyższy import koncentratu jabłkowego z Ukrainy od czterech lat
Dotkliwe przymrozki w Chinach, które znacząco zmniejszą tamtejszą produkcję jabłek i koncentratu jabłkowego oraz informacje z Ukrainy powinny mieć znaczący wpływ na polski rynek. Mniejsza produkcja koncentratu jabłkowego w skali globalnej powinna jednoznacznie wpłynąć na zwiększony popyt na surowiec do przetwórstwa, a co za tym idzie na ceny skupu.
źródło: XXIII Międzynarodowe Sympozjum KUPS