Brytyjscy dziennikarze sprawdzając łańcuchy zależności między właścicielami setek firm doszli do sensacyjnych wniosków. Unijne dotacje na rolnictwo trafiły aż do 17 miliarderów z listy stu najbogatszych Europejczyków Forbesa.
Europa pełna kontrastów
Złośliwi mówią, ze najbogatsi zawsze są ponad prawem i świetnie sobie radzą w każdym kraju i otoczeniu politycznym. Najnowsze śledztwo brytyjskiego dziennika „The Guardian” udowadnia, że tak samo jest w Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o rolnictwo to dotacje często trafiały do miliarderów, którzy niekoniecznie ich potrzebowali.
Z drugiej strony mamy upadające gospodarstwa, kolejne umowy o wolnym handlu z Ukrainą, Mołdawią, Nową Zelandią i budzącą największe kontrowersje – umową z krajami Mercosur. Warto zestawić majątki beneficjentów unijnych dotacji rolnych ze spadkiem dochodowości i ubiegłorocznymi protestami w wielu krajach…
Kto dostał pieniądze?
Brytyjscy dziennikarze prześledzili do kogo trafiały dotacje, a następnie połączyli je z łańcuchem powiązań firmowych. Prześledzenie skomplikowanych zależności dało odpowiedź, kto był ostatecznym beneficjentem unijnych pieniędzy.
Okazało się, że aż 17 miliarderów otrzymało unijne dotacje na rolnictwo za pośrednictwem firm, których byli właścicielami w całości lub w co najmniej 25-procentowej części. Chodzi o okres czterech lat, od 2018 do 2022. Całkowita suma pieniędzy powiązanych z miliarderami wyniosła 14,5 miliarda złotych (3,3 miliarda euro).
Wśród osób, które otrzymywały rolnicze dotacje poprzez sieć swoich firm są między innymi:
- James Dyson – brytyjski biznesmen z majątkiem szacowanym na 84 miliardy złotych
- Anders Holch Povlsen – najbogatszy Duńczyk, z majątkiem szacowanym na ponad 40 miliardów złotych
- Kjeld Kirk Kristiansen – kolejny Duńczyk z majątkiem szacowanym na 22 miliardy złotych
- Andrej Babiš – drugi najbogatszy Czech, posiada majątek o wartości 8 miliardów dolarów
- Clemens Tönnies – niemiecki potentat przetwórstwa mięsnego z majątkiem szacowanym na 6,5 miliarda złotych
źródło: www.forsal.pl za publikacją brytyjskiego dziennika „The Guardian”
A król Karol to co????tysiące hektarów ma