Przechowanie i późna sprzedaż jabłek na obieranie nie pozwoliły zarobić

jonagored obierka

Z jednej strony stabilne, a z drugiej bardzo słabe. Przechowanie i późna sprzedaż jabłek na obieranie nie pozwoliły zarobić. Wyjątkiem były kontrakty z większymi przetwórniami.

Cena „obierki” zależy od ceny „przemysłu”

Powyższa zależność nie jest ani niczym nowym, ani niczym odkrywczym. Jednak w tym sezonie nabrała szczególnego znaczenia z powodu bardzo dobrych cen jabłek przemysłowych. Gdy stawki na skupach przekraczały złotówkę za kilogram, przedsiębiorcy kupujący jabłka na obieranie nie byli konkurencyjni.

Przez szereg tygodni stawki za jabłka na obieranie były tylko o 20 – 30 groszy wyższe od cen jabłek przemysłowych. Problem polega na tym, że im wyższe będą koszty pracy, tym większa różnica w cenach zrekompensuje koszt zbioru ręcznego. W przeciwnym wypadku owoce trafią do produkcji soków i koncentratów. Alternatywą jest współpraca i kontraktacja z większymi przetwórniami, które premiują ceną późniejsze dostawy.

reklama
  • nordox
  • info karta ik agrosimex komunikaty
reklama
PREVAM

Ceny „obierki” w lutym to nieporozumienie

Fakt, że kupujący owoce na obieranie nie są konkurencyjni, nie jest ich winą. Oferują tyle, żeby „zmieścić się” w rynkowych cenach przetworzonych jabłek. Jednak 1,30 – 1,35 zł/kg w lutym z wymaganiami jędrności na poziomie 4,5 kG jest niczym w porównaniu z taką samą ceną jesienią bez kosztów przechowania.

Z jednej strony możemy powiedzieć, że stabilizacja ceny to zaleta tego rynku… W tym momencie przechowanie do połowy lutego kosztowało około 30 groszy do kilograma, kolejne 15 groszy kosztował zbiór. Zatem sprzedanie dziś po 1,35 zł/kg równa się jesiennej sprzedaży na skupie po 0,90 zł/kg…

reklama
Baner PORS2025
reklama
Baner - zasubskrybuj

Problem polega na tym, że takie stawki notowaliśmy w tym sezonie tylko dwukrotnie podczas sztucznie wywołanej paniki. Pierwszy raz około 20 sierpnia, a drugi raz w połowie listopada. Przez całą jesień ceny były wyższe.

W nowym sezonie może być zupełnie inaczej

W tym sezonie bezpośrednia sprzedaż jesienią do przetwórstwa, praktycznie do połowy stycznia była korzystniejsza ekonomicznie od późniejszej sprzedaży na obieranie. Było tak także w przypadku deserowego Idareda i Glostera. Dziś ich ceny nareszcie wzrosły, ale stawki za „obierkę” nadal są zamrożone. W nowym sezonie może być zupełnie inaczej i zbiór słabo wybarwionych jabłek z minimalnymi defektami będzie lepszym rozwiązaniem niż przysłowiowa „burta”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here