Przetwarzanie jabłek na mniejszej wydajności, a potem potrącenia za niższą jakość surowca

jabłka przemysł

Przetwarzanie jabłek na niższej wydajności, a potem potrącenia za niższą jakość surowca. Gdzie tu logika?

W ciągu ostatnich tygodni byliśmy wielokrotnie informowani o tym, że pomimo popytu na koncentrat jabłkowy i nieograniczonej dostępności krajowego surowca, zakłady przetwórcze nie pracują na pełnych wydajnościach. To oczywiście biznesowe decyzje firm, na które nie mamy wpływu.

Z drugiej strony ograniczanie awizacji i spowalnianie produkcji przekładało się na wydłużone kolejki chętnych do sprzedaży. W związku z tym jabłka przemysłowe nierzadko dosyć długo czekały na ciężarówkach lub w skrzyniopaletach, zanim zostały dostarczone do przetwórni. To rzecz jasna zawsze odbija się negatywnie na ich jakości.

Na jakość surowca coraz częściej zwracają uwagę przetwórcy, a dokładnie pracownicy odpowiedzialni za zakup surowca. Przedsiębiorcy pośredniczący w handlu informują nas o pierwszych potrąceniach za jabłka przemysłowe niższej jakości w przypadku, gdy były one zbyt długo przetrzymywane.

Widzimy tu wyraźny brak logiki. Pośrednicy, którzy nie mieli możliwości sprzedaży surowca z powodu polityki zakupowej branży przetwórczej dziś mają ponieść tego koszty. Gdyby produkcja była prowadzona na większych wydajnościach problem najprawdopodobniej nie miałby miejsca. Sytuację można więc z czystym sumieniem nazwać niedorzeczną.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here