Wczoraj po południu w zagranicznych mediach branżowych pojawiło się coraz więcej publikacji podsumowujących ostatnie mroźne noce. Znajdziemy także pierwsze szacunki strat. Niestety, jak na razie są one nieliczne i szczątkowe...
Turcja
Turcja to największy producent czereśni na świecie i kraj, który produkuje tyle samo jabłek, co my. Niestety, niewiele jest konkretnych, branżowych publikacji o wpływie ostatnich przymrozków na tamtejsze sadownictwo. Możemy jedynie bazować na fizjologii jabłoni i satelitarnych mapach temperatur.
W największych zagłębiach produkcji sadowniczej (Isparta, Karaman), jabłonie jeszcze nie kwitną, a są w fazie zielonego pąka lub na początku fazy różowego pąka. Na te fazy fenologiczne przypadną trzy noce z temperaturami na poziomie od -3 nawet do -8 °C. Mówimy o temperaturze na wysokości 1,5 metra. Zgodnie z badaniami, temperatura poniżej -6°C w fazie zielonego pąka powoduje uszkodzenie 90% pąków.
Na razie mamy szczątkowe informacje o widocznych uszkodzeniach. Jeśli chodzi o największe zagłębie produkcji czereśni, okolice miasta Izmir, straty nie są notowane, ponieważ tam temperatura nie spadła i najprawdopodobniej nie spadnie poniżej zera.
Bardzo dotkliwe przymrozki nawiedziły Turcję pod koniec lutego. My w tym czasie raczej nie przejmowalibyśmy się widokiem słupka rtęci poniżej -10°C. W rejonie Mersin i Adany zanotowano temperatury od -6 nawet do -14°C w dniach 21 – 24 lutego. To duże zagłębia produkcji rolniczej. Straty w nowalijkach, arbuzach, brzoskwiniach, śliwkach, czereśniach i cytrusach wynoszą w tym rejonie około 70%.
Serbia
Serbia to znaczący producent śliwek, ale także wiśni, czereśni i malin. W siągu ostatnich trzech nocy temperatura również spadała poniżej zera. W zachodniej części kraju, gdzie uprawia się najwięcej malin, temperatury spadły do -3 / -5 °C. Nieliczni plantatorzy chronili plantacje malin pod osłonami. W przypadku Serbii również nie znaleźliśmy dokładniejszych opracowań. Te zapewne wkrótce pojawią się.
Grecja
O dotkliwych przymrozkach w Grecji informowaliśmy po raz pierwszy we wczorajszym artykule. Tamtejsze media i sadownicy informują o ogromnych stratach ilościowych. W przypadku migdałów straty zgodnie oceniane są na całkowite. Temperatury spadające do -6 °C przypadły na okres tuż po pełni kwitnienia tego gatunku.
Duże straty notowane są również w czereśniach. W przypadku wczesnych odmian straty oceniane są jako całkowite. W przypadku późniejszych odmian, sadownicy szacują uszkodzenia na około 40%. Dla zobrazowania warto dodać, że Grecja produkuje nieco więcej czereśni niż my – około 80 tysięcy ton. Pełny obraz strat będzie znany dopiero za kilka dni…
Włochy
Emilia-Romania i Wenecja Euganejska były najbardziej dotkniętymi regionami w nocy ze środy na czwartek. W największym zagłębiu produkcji owoców pestkowych, między Bolonią a Ceseną, zanotowano około -2,5 °C n wysokości półtora metra oraz -5 stopni °C przy gruncie. Słupki rtęci były poniżej zera od 21:00 do świtu. To zabójcze warunki dla kwitnących moreli, brzoskwiń, nektaryn i kiwi. W sadach, które nie były chronione, notowane są duże straty.
Sadownicy z północy Włoch nie mówią o uszkodzeniach w skali regionu przede wszystkim z powodu powszechnych systemów ochrony przed przymrozkami. W nocy ze środy na czwartek powszechnie uruchamiano zraszanie nadkoronowe i wiatraki przeciwprzymrozkowe, inni zamykali sieci przeciwgradowe i rozpalali piecyki.
źródła: www.ellinasagrotis.gr / www.italiafruitnews.it / www.tarimdunyasi.net
Nie wygląda to dobrze
…za małe straty….musi poprawić srogo bo inaczej będzie tylko robota i zero kasy