Realnie ceny jabłek w kontraktacji są znacznie niższe od ubiegłorocznych

przemysł

Nadal czekamy na szczegóły porozumienia z przetwórcami, które zapowiedział minister Kowalczyk. Niemniej zakłady przetwórcze i punkty skupu aktywnie promują kontraktowanie jabłek. Analiza aktualnych stawek i wymagań podważa sens brania udziału w mechanizmie.

W branży coraz więcej mówimy o kontraktacji jabłek dla zakładów przetwórczych. Kolejne punkty skupu publikują ogłoszenia i wysyłają informacje o kontraktacji do swoich klientów. Proste porównanie cen z ubiegłego sezonu i cen proponowanych przez punkty skupu nawet bez głębszej analizy wykazuje, że promowane obecnie propozycje kontraktacji są niekorzystne dla sadowników. Same ceny są tak naprawdę wyraźnie niższe niż te z ubiegłego sezonu.

Spójrzmy na wykres. Czerwona linia przedstawia uśrednioną cenę zakupu surowca na zakładach przetwórczych w ubiegłym sezonie. Niebieska natomiast proponowane sadownikom stawki w przypadku kontraktacji na najbliższe miesiące. Widzimy, że przez 5 miesięcy ubiegłoroczne ceny były równe bądź wyższe od proponowanych stawek na najbliższe miesiące.

To nie wszystko. Kluczową zmienną jest tu inflacja, która sprawia, że proponowane dziś sadownikom stawki są realnie niższe. Za te same 50 czy 60 groszy zakupimy dziś mniej towarów i usług niż w ubiegłym roku. Nieoficjalnie mówi się także wymaganiach, a dokładnie o tym, że program ma dotyczyć wyłącznie rwanych, czyli tak naprawdę deserowych jabłek.

Wyższe były również koszty wyprodukowania jabłek w sezonie 2022. Zatem oferta, która jest dziś przedstawiona sadownikom biorąc pod uwagę ewentualne koszty zbioru ręcznego i chłodzenia, jest w tej formie skrajnie niekorzystna. Niemniej nadal czekamy na szczegóły, o których w najbliższych dniach ma poinformować Ministerstwo Rolnictwa.

 

porównanie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here