Ceny jabłek w maju delikatnie mówiąc nie zachwycają sadowników. Być może sytuacja byłaby lepsza, gdyby nie dyktat marketów i najdroższy prąd w UE...
Red Jonaprince – cena w maju rozczarowuje
Mamy już maj, a ceny jabłek deserowych nadal nie wzrosły do poziomu dającego wyższe dochody niż zimą czy w marcu. Po lutowym ożywieniu w handlu stawki co prawda są wyższe, ale zatrzymały się na poziomie 2,00 – 2,20 zł/kg w przypadku popularnych odmian na sortowanie.
Jeden z naszych czytelników w gorzkich słowa porównuje koszty przechowania i aktualne ceny na przykładzie Red Jonaprinca. Obecnie odmianę sprzedaje na sortowanie po 2,20 zł/kg (nie brakuje również nieco wyższych ofert). 10% jabłek zostaje odrzuconych do przetwórstwa (0,70 zł/kg), a kolejne 10% ma mniej niż 70 i więcej niż 90 mm średnicy. W efekcie, średnia cena z partii nieznacznie przekroczy 2,00 zł/kg. Mówimy tu o towarze najwyższej jakości.
Od powyższych 2,00 zł trzeba jeszcze odjąć koszty przechowania. Na początku maja będzie to co najmniej 0,40 zł/kg. W efekcie wracamy do 18 września. Wówczas partie wysokiej jakości Red Jonaprinca bez problemu można było sprzedać po 1,60 zł za każdy kilogram w skrzyni bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów, nie wspominając o stresie związanym ze sprzedażą i czekaniem na pieniądze.
Gdzie szukać winnego?
Gdy dzieje się źle, zazwyczaj szukamy winnego. Tak funkcjonuje każde społeczeństwo. Kto jest winny w tym wypadku? Wśród sadowników nadal nie brakuje opinii, że jest to przede wszystkim wina grup producenckich. W tym wypadku należy wziąć te podmioty w obronę.
Nie zapominajmy, że niemal 2/3 jabłek trafia do konsumentów za pośrednictwem marketów. To polityka zakupowa marketów bezpośrednio przekłada się na cenniki zakupowe, które dotyczą sadowników. To sieć sklepów dyktuje warunki w handlu. Temat dokładnie omówiliśmy w publikacji o średnich cenach zakupu jabłek deserowych.
Można szukać winnego i można szukać dialogu z największymi detalistami. Mając na uwadze dzisiejsze koszty produkcji przekraczające 1,00 zł/kg oraz koszty przechowania, warto coraz głośniej i częściej mówić, że jabłka w marketach nie mogą w nieskończoność kosztować 4,49 lub 4,99 zł/kg…
Skoro na półce w Hiszpanii jabłka są po 3.20€, to dla producenta te 4pln, to nie byłoby nadwyrężenie dla handlarzy z miodem w uszach…