Aby uzyskać sprowadzony w lipcu z Ukrainy koncentrat jabłkowy musielibyśmy przetworzyć w kraju nieco ponad 20 000 ton jabłek przemysłowych. Jak na lipiec import był rekordowo wysoki.
Import koncentratu jabłkowego do Polski nierzadko jest komentowany przez krajowych sadowników, jako przysłowiowe „wożenie drewna do lasu”. Comiesięczne dane o międzynarodowym handlu są z niewielkim opóźnieniem aktualizowane przez Eurostat.
Najnowsza aktualizacja bazy danych ukazuje pełne dane za lipiec. W lipcu przyjechało do Polski 2609 ton koncentratu jabłkowego Ukrainy. Jeśli natomiast porównamy tegoroczny import z analogicznymi miesiącami ubiegłego roku to wzrost jest wyjątkowo duży. Skali nie sposób nawet zobrazować na wykresie. Rok temu w czerwcu z Ukrainy wjechało zaledwie 19,5 tony koncentratu, a w lipcu 21 ton. W tym roku mówimy o wolumenie odpowiednio 830 i 2609 ton Zatem statystycznie są to wzrosty o kilka tysięcy procent.
Jak informowaliśmy kilkukrotnie w niedawnych publikacjach, import koncentratu z Ukrainy był w tym sezonie rekordowy, szczególnie od grudnia do marca. Zwiększony import w lipcu może być powiązany ze wznowieniem działalności przetwórni należących do spółki T.B. Fruit. Jak przekazują nam przedsiębiorcy poszkodowani w sprawie przetwórni, zakłady oligarchy na Ukrainie działają od początku sezonu „pełną parą”.
Ponadto w lipcu sprowadzono do Polski w znacznie mniejszych ilościach koncentrat z Mołdawii (688 ton) oraz z Turcji (268 ton).
źródło: eurostat.ec.europa.eu