Duży portal o tematyce finansowej pisze o zarobkach przy zbiorze jabłek na poziomie nawet 600 zł dziennie. Trudno przejść obok tych informacji obojętnie, bo niewiele mają wspólnego z rzeczywistością…
600 zł dziennie przy zbiorze jabłek?
Publikacja dużego portalu finansowego już w tytule informuje, że przy zbiorze jabłek można zarobić nawet 600 zł dziennie. Przy pracy od 7:00 do 18:00 z godzinną przerwą na obiad to równowartość 60 zł na godzinę, a jak wiemy takich stawek nie oferuje w kraju żaden sadownik. Być może to błąd, jednak kwota pojawia się w artykule dwukrotnie…
Owszem, przy zbiorach jabłek można zarobić satysfakcjonujące pieniądze, ale tego rodzaju kwoty nie wchodzą w grę.
Brak weryfikacji takich danych wprowadza sporo zamieszania w branży. W ostatnim tygodniu dostaliśmy wiele wiadomości od sadowników, którzy trafili na opisywaną publikację w Internecie i uważają, że to spora przesada, która może jeszcze bardziej namieszać w relacji pomiędzy sadownikami i chętnymi do zbiorów jabłek…
Kto z Was jeszcze rwie w klatki?
Ponadto w publikacji czytamy: „Praca przy zbiorze jabłek, ze względu na wagę skrzynek, jest zajęciem wymagającym siły fizycznej, co dodatkowo ogranicza liczbę dostępnych pracowników.” W tym miejscu należy stanowczo zdementować to stwierdzenie. Oczywiście są jeszcze sadownicy, którzy używają skrzynek „jedynek”. Niektórzy zrywają w nie letnie odmiany… Jednak lwia część zbiorów trafia w skrzyniopalety. W towarowych gospodarstwach skrzynki wyszły z użycia praktycznie 15 – 20 lat temu…
Niemal wszystkie gospodarstwa na co najmniej średnim poziomie posiadają także platformy. Zatem w zdecydowanej większości gospodarstw nie zrywa się jabłek w wiaderka wchodząc na stojaki i drabinki. Przybywa także kombajnów do zbioru. W związku z tym omawiane stwierdzenie, mówiąc delikatnie, mija się z prawdą…